W głosowaniu tylko 6 na 21 radnych podniosło rękę za likwidacją tej formacji.
Temat likwidacji Straży Miejskiej w Łęcznej wypłynął tuż przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi. Sprawa ponownie odżyła po ostatnim posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa i Zdrowia Rady Miejskiej w Łęcznej, która przegłosowała w stosunku 4 do 3 pozytywną opinię dla obywatelskiego projektu uchwały o likwidacji SM. Pod projektem podpisało się 439 mieszkańców tego miasta.
Opozycja wytykała SM przede wszystkim nieskuteczność. – Najczęściej interwencje widzimy wtedy, gdy sprawa zostanie publicznie nagłośniona. Brak jest pieszych patroli. Działalność monitoringu SM zmiażdżył niedawny raport NIK oraz sprawozdanie z działalności straży za rok 2014 – mówił Mariusz Fijałkowski (Lepsza Łęczna), opozycyjny radny i szef Komisji Bezpieczeństwa i Zdrowia, zwolennik likwidacji SM.
Podczas sesji radni i burmistrz Łęcznej nie przebierali w argumentach. – Dla pana problemem jest fakt, że strażą z naszym mieście rządzi kobieta – zwrócił się Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej, do opozycyjnego radnego Sebastiana Pawlaka. – To są niegodne i obrzydliwe insynuacje – ripostował Pawlak.
Przeciwko likwidacji SM była miejscowa policja. – Popieramy działalność każdej formacji, która wspiera nas w podnoszeniu poziomu bezpieczeństwa. Nasza współpraca z SM w Łęcznej jest kilkupłaszczyznowa, a przed wszystkim skuteczna – podkreślał Mariusz Kawalewski, naczelnik Wydziału Prewencji w KPP Łęczna. – Jedną z form współpracy są mieszane patrole piesze – dodał.
Po dyskusji radni przystąpili do głosowania. Na 21 radnych 6 było za likwidacją, 11 za pozostaniem tej formacji, czterech wstrzymało się od głosu.
– Rozsądni radni nie dali się nabrać na naciągane argumenty Lepszej Łęcznej, która nie mając sukcesów w budowaniu na rzecz społeczeństwa, na siłę chce burzyć – komentował burmistrz Kosiarski.
– Dla nas ta sprawa nie kończy się na tym głosowaniu – zaznaczył radny Fijałkowski.