Rekordzista wiózł pasażerów z prędkością 130 km/h. Ale to wyjątek. Po kilkunastu dniach intensywnych kontroli busów, ich kierowcy zdejmują nogę z gazu.
– Dzisiaj są to już rzadkie przypadki – mówi Władysław Mitręga, dyrektor ITD w Lublinie. I pokazuje tarczę z tachografu busa zatrzymanego kilka dni temu.
– Wyraźnie widać, że na terenie woj. mazowieckiego kierowca jechał z prędkością 100–110 km/h. W Lubelskiem zwolnił do 70 km/h w ternie niezabudowanym i 50 km/h w zabudowanym.
– Faktycznie, kierowcy jeżdżą spokojniej. We wtorek po południu wracałem Contbusem z Warszawy i nie było wyprzedzania na trzeciego a podróż trwała blisko 3 godziny – mówi Paweł Kasprzykowski z Lublina
Inspektorzy prowadzą kontrole przy użyciu nieoznakowanych wideorejestratrów, motocykli i laserowych mierników prędkości od godz. 7 do 22 na trasie Lublin–Warszawa, Biała Podlaska–Warszawa i Lublin–Zamość.
– Ujawniliśmy nie tylko przekroczenia prędkości, ale także wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i w miejscach niedozwolonych – dodaje Mitręga. Od 12 kwietnia inspektorzy wypisali 165 mandatów na ponad 12 tys. zł.
Inspekcja zapowiada, że to nie koniec. – Teraz badamy, czy busy na trasie Warszawa–Lublin jeżdżą zgodnie z czasami zapisanymi w rozkładzie. – Skoro jadą wolniej, to nie dotrzymują założonego rozkładu. To także grozi karą – mówi dyrektor Mitręga.
Nikt nie ukrywa, że chodzi o zmuszenie przewoźników do wprowadzenia nowych rozkładów, według zmienionego czasu przejazdu na tej trasie czyli 3 godziny 20 minut w dni powszednie i 3 godziny w świąteczne.
– Większość z 12 firm obsługujących trasę Lublin–Warszawa już zgodziła się do końca kwietnia wprowadzić nowe czasy przejazdu. Mamy jedynie problemy z PKS Chełm, firmą rodzinną Przywara i Contbus – mówi Adrianna Iwan, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
Contbus jest także na cenzurowanym w Zarządzie Transportu Miejskiego w Lublinie, który zawiaduje m.in. przystankiem przy ul. Ruskiej w Lublinie. Stamtąd odjeżdżają busy m.in. do Warszawy.
– Mieliśmy wiele skarg. Zarzuty dotyczyły znacznego przedłużania czasu postoju pojazdów, niewłaściwego zachowania się kierowców, zajmowania tego przystanku równocześnie przez kilka pojazdów. Kontrole potwierdziły te zarzuty. Zdecydowaliśmy o rozwiązaniu w trybie natychmiastowym umowy z tą firmą o korzystaniu z tego przystanku – informuje Justyna Góźdź, podinspektor w ZTM w Lublinie.
Właściciel Contbus nie odbiera pisma w tej sprawie. Nie odbierał także telefonu od nas.