144 w Polsce i 6 w Lubelskiem - to bilans pierwszego dnia funkcjonowania nowych, restrykcyjnych przepisów trzymających w ryzach piratów drogowych. Ostrzejsze regulacje nie wszystkim przypadły do gustu, ale działają: w terenie zabudowanym kierowcy jeżdżą znacznie wolniej
Na dwa dni przed wejściem w życie nowych regulacji większość kierowców wyraźnie zwolniła. - Już w sobotę, w terenie zabudowanym kolumny samochodów poruszały się z przepisową prędkością 50 km/h. Rzadko kto przekraczał „sześćdziesiątkę” - mówi nadkomisarz Robert Koźlak, szef drogówki KWP w Lublinie. - Policja od lat postulowała o tak skuteczne narzędzie w walce z kierowcami łamiącymi przepisy. Punkty karne i mandaty niestety już nie mają odpowiedniej siły oddziaływania. A to właśnie prędkość jest główną przyczyną wypadków w Polsce. I to tych najpoważniejszych.
Polska awansowała
Na polskich drogach jest coraz bezpieczniej. 2014 był kolejnym rokiem, w którym odnotowano poprawę bezpieczeństwa. Dane w skali całego kraju wskazują na spadek liczby wypadków (o 877 mniej), ofiar śmiertelnych (o 155) oraz rannych (o 1514). Jednocześnie zaobserwowano niewielki wzrost liczby ofiar ciężko rannych (o 24 więcej) - informuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
W rankingu bezpieczeństwa na drogach europejskich opracowanym przez Komisję Europejską w marcu 2015 roku, Polska awansowała o 3 pozycje w stosunku do poprzednich lat. W porównaniu z rokiem 2013 wysokość wskaźnika demograficznego określonego liczbą zabitych na 100 tys. mieszkańców uległa poprawie i wynosi obecnie 8,3. Dane te jednak wciąż sytuują nasz kraj w grupie państw charakteryzujących się wyższym od średniego w innych krajach UE poziomem zagrożenia, który wedle wstępnych danych KE osiągnął w 2014 r. wartość 5,1.
- Monitoring zachowań uczestników ruchu drogowego prowadzony w latach 2002-2007 oraz badania sekretariatu KRBRD z lat 2013-2014 r. potwierdzają, że Polacy jeżdżą za szybko i to na znaczącą skalę. W 2014 r. kierowcy jadący samochodami w Polsce przekraczali prędkość w ok. 57 proc. przypadków - mówi Agata Foks, sekretarz KRBRD.
Nieuchronność
Raport KRBRD o stanie bezpieczeństwa na polskich drogach jednoznacznie wskazuje, że najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem pieszych - to 26 proc. wszystkich zdarzeń. Drugą przyczyną w kolejności jest nadmierna prędkość: 22 proc. Trzecia to młodość, czyli kierowcy w wieku 18-24 lata. Oni odpowiadają za 17 proc. wypadków.
Jednocześnie w ubiegłym roku w naszym województwie zanotowano najwyższy spadek liczby ofiar śmiertelnych - o 22. proc.
- Ale i tak w dalszym ciągu liczby są przerażające. W 2014 roku na drogach naszego województwa doszło do 1407 wypadków, w których zginęło 195 osób, a rannych zostało 1066 - mówi Kamil Gołębiowski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
- Bardziej dotkliwe, wyższe kary szczególnie finansowe są niestety najskuteczniejszą formą nauki dla kierowców „szybkich”, a teraz już również „wściekłych”. W wielu krajach zaostrzenie kar przyniosło w szybkim czasie wymierne zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co potwierdzał duży spadek ilości wypadków - mówi Lidia Kwietniewska-Nazimek, sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Lublinie.
- Czasowe odbierania uprawnień dla kierowców też wydaje się tu zasadne. Trzeba kiedyś wreszcie powiedzieć „dość” zabijaniu niewinnych, przypadkowych ludzi, „stop” dla pijanych kierowców i tych, którzy bezkarnie nadal jeżdżą mimo czasowego odebrania prawa jazdy. To oczywiście nabiera realnego wymiaru przy zwiększaniu ilości kontroli kierowców przez policję. W ubiegłym roku ich liczba wzrosła dwukrotnie, co sprawia, że jeśli taka tendencja się utrzyma, świadomość nieuchronności kary będzie „motywatorem” do poszanowania przepisów.
To już działa
50 i szybciej
Zgodnie z nowymi przepisami kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta. Jeżeli osoba ta będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3 miesięczny okres będzie przedłużony do 6 miesięcy. Jeśli kierowca w tym czasie i tak zdecyduje się wsiąść „za kółko”, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem.
Za dużo
Na okres 3 miesięcy uprawnienia do prowadzenia pojazdami utracą kierowcy, którzy przewożą zbyt dużą liczbę osób, przekraczającą liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym.
Kary dla pijanych kierowców
W nowych przepisach zaostrzono kary dla pijanych kierowców oraz tych, którzy pod wpływem alkoholu spowodowali wypadek drogowy. Okres, na jaki orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdów został wydłużony z 10 do 15 lat, minimalną karą będą 3 lata. Osoby kierujące pojazdem w stanie nietrzeźwości będą musiały się także liczyć z wysokimi karami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd będzie obligatoryjnie stosował karę w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych, w przypadku osoby, którą złapano po raz pierwszy oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł., dla recydywistów. Jeśli kierowca spowoduje wypadek drogowy pod wpływem alkoholu nawiązka nie będzie mogła być mniejsza niż 10 tys. zł. Pieniądze uzyskane z tego tytułu będą przekazywane na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach.
Bez uprawnień
Od 18 maja kierowcy, którzy będą prowadzili pojazd, pomimo tego że prawo jazdy zostało im wcześniej odebrane przez starostę, popełnią przestępstwo. Będzie za to grozić grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 2 lat. Do tej pory było to wykroczenie. Niezależnie od rodzaju zastosowanej kary, sąd będzie mógł także orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
Blokady
Nowe przepisy przewidują także możliwość zmiany przez sąd orzeczonego wcześniej zakazu prowadzenia pojazdów na konieczność posiadania blokady alkoholowej tzw. alkolocka w pojeździe. Z takiej możliwości będzie można skorzystać dopiero po upływie połowy zakazu, a w przypadku gdy zakaz prowadzenia pojazdów orzeczono dożywotnio, po upływie co najmniej 10 lat.
Usunięcie pojazdu
W ustawie wprowadzono także nowy przypadek, kiedy pojazd zostanie obligatoryjnie usunięty z drogi na koszt jego właściciela. Przepis ten odnosi się do sytuacji, gdy pojazdem kierowała osoba nieposiadająca stosownego uprawnienia, czyli osoba, która go nie uzyskała, bądź której zostało ono cofnięte w drodze decyzji administracyjnej. Pojazd zostanie usunięty z drogi także w przypadku, gdy kierowała nim osoba formalnie posiadająca stosowne uprawnienie, lecz której uprzednio zatrzymano dokument prawa jazdy, np. w związku z przekroczeniem liczby 24 punktów.
Funkcjonariusz będzie mógł odstąpić od usunięcia pojazdu tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy możliwe będzie przekazanie go osobie znajdującej się w nim i posiadającej uprawnienie do kierowania tym pojazdem. Przepis, o którym mowa, z oczywistych względów nie będzie miał zastosowania w sytuacji, gdy kierujący pojazdem legitymuje się pokwitowaniem za zatrzymany dokument prawa jazdy, uprawniającym go do kierowania pojazdem.