Co najmniej 56 szkół chcą zamknąć bądź przekształcić samorządy z naszego regionu. Protestują rodzice i uczniowie, ale władze są nieugięte. – Musimy oszczędzać – tłumaczą.
Na wnioski od samorządów w sprawie likwidacji bądź przekształcenia szkół kuratorium czeka do końca lutego. W każdym przypadku kuratorium wydaje swoją opinię, ale w przypadku decyzji o zamknięciu szkoły, nie jest ona wiążąca. Do piątku do kuratora wpłynęło już 56 wniosków.
Najwięcej, bo 28 dotyczy likwidacji szkół podstawowych i filialnych, w których uczy się nie więcej niż 41 uczniów. Samorządy chcą też zlikwidować jedno gimnazjum, a dwie podstawówki przekształcić w filię sąsiedniej szkoły.
Formalnie zlikwidowane ma być też 19 szkół ponadgimnazjalnych w Lublinie, do których już od kilku lat nie prowadzono naboru. W trzech przypadkach samorządy chcą przekazać szkoły stowarzyszeniom.
Jako główne przyczyny konieczności likwidacji szkół samorządy podają malejącą liczbę uczniów oraz konieczność oszczędności. – Rząd dał nauczycielom podwyżki, ale to my mamy problem z ich wypłacaniem – mówi Wiesław Radzięciak, wójt gminy Leśniowice (pow. chełmski). I wylicza: subwencja oświatowa to tylko 2,8 mln zł, a wszystkie wydatki na oświatę w gminie to 4,4 mln zł. Same płace pochłaniają 3,5 mln zł.
– Wydatki na oświatę pochłaniają około połowę budżetu miasta – argumentuje też Stanisław Mościcki, wiceprezydent Chełma.
Władze Chełma chcą zlikwidować Gimnazjum nr 3, w którym uczy się 180 uczniów. – Dwa sąsiednie gimnazja są w położone w promieniu 1,5-2,5 km, a do budynku po trójce ma się przenieść przedszkole – argumentuje Mościcki.
W obronie zamykanych szkół w wielu miastach i miejscowościach głośno protestują rodzice. Wychodzą na ulice z transparentami, organizują pikiety, licznie przychodzą na sesje Rady Miasta. Tak było m.in. w Chełmie, gdzie w poniedziałek radni głosowali nad uchwałą o zamknięciu gimnazjum nr 3 i SP nr 10. Ich protesty nie pomogły – uchwała przeszła jednym głosem.
Dzień później podobną decyzje podjęli radni powiatu krasnostawskiego. Przeważającą większością głosów zdecydowali o likwidacji Zespołu Szkół w Tarnogórze. Nie przekonali ich ani rodzice, ani sami uczniowie którzy prosili radnych, by pozwolili im jeszcze zdać maturę w tej szkole.
W ubiegłym roku zmiany dotknęły ponad 70 placówek, w których uczyło się ponad tysiąc uczniów i pracowało przeszło 200 nauczycieli.