

W 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego wicewojewoda lubelski Wojciech Wołoch złożył wizytę panu Jerzemu Filipowiczowi – uczestnikowi powstańczych walk, który obecnie mieszka w Nałęczowie. Jego historia to opowieść o patriotyzmie, determinacji i próbie podtrzymania pamięci o trudnej przeszłości.

Jerzy Filipowicz, ps. „Filip”, urodził się 15 sierpnia 1927 roku. Jako członek Szarych Szeregów brał czynny udział w konspiracji – przeszedł przeszkolenie wojskowe, kolportował podziemne wydawnictwa, a w czasie powstania w getcie warszawskim w 1943 roku pomagał w szmuglowaniu broni dla walczących Żydów.
1 sierpnia 1944 roku, w godzinie „W”, miał stawić się w IV Rejonie I Obwodu Śródmieście Armii Krajowej. Jednak ze względu na wcześniejsze wybuchy walk na Żoliborzu, nie dotarł na miejsce i dołączył do pierwszego napotkanego oddziału. Walczył w 206 plutonie Zgrupowania AK „Żaglowiec”. Bronił stanowisk przy Cytadeli i kolei obwodowej, brał udział w natarciach na Dworzec Gdański oraz w walkach przeciw niemieckiej 25 Dywizji Pancernej.

Po upadku Powstania wyszedł z miasta z ludnością cywilną. Trafił do przymusowej pracy w Niemczech – w zakładach w Rostocku, a później w Mecklenburg-Güstrow, gdzie przebywał do czasu wyzwolenia.
Pan Jerzy Filipowicz jest również autorem wspomnień z czasów wojny i Powstania Warszawskiego, w których opisał swoje losy i dramatyczne wydarzenia z lat okupacji.

