Co dalej z poszerzeniem ul. Poniatowskiego

Ale do tej pory Ratusz nawet nie opracował projektu przebudowy "wąskiego gardła” na trasie północ-południe.

Przy wpisaniu tej inwestycji na listę miejskich wydatków upierali się w grudniu zeszłego roku miejscy radni PiS. Jako, że mieli przewagę w Radzie Miasta, ul. Poniatowskiego znalazła się w tegorocznym budżecie. Na ten cel zarezerwowane jest 600 tys. zł. Uchwała jasno mówiła, że w tym roku nie tylko ma powstać dokumentacja, ale rozpoczęte mają też być roboty drogowe.

A nie ma nawet dokumentacji.

– Przygotowujemy się do przetargu na opracowanie projektu i przebudowę ulicy – informuje Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta. Nie chce podać konkretnej daty ogłoszenia przetargu. – Chcemy, by było to jeszcze w tym roku – dodaje.

Tyle, że od ogłoszenia przetargu a nawet od jego rozstrzygnięcia daleko jest jeszcze do gotowego projektu, a tym bardziej do wbicia pierwszej łopaty.

Projekt też nie rozwiąże wszystkich problemów "wąskiego gardła” na osi północ-południe. To najbardziej problematyczna trasa przez miasto. O ile przez Czuby, LSM i Czechów jedzie się dwupasmówkami, to w śródmieściu trzeba tłoczyć się na wąskiej ul. Sowińskiego i Poniatowskiego.

I ciasno będzie nawet po wyczekiwanym poszerzaniu.

Nie powstaną dodatkowe pasy jezdni, bo ich budowa nie miałaby sensu bez jednoczesnej budowy dodatkowych pasów na Sowińskiego.

Co się zatem zmieni? – Istniejąca jezdnia zostanie przebudowana tak, żeby pasy miały normatywną szerokość – wyjaśnia Eugeniusz Janicki, dyrektor Wydziału Dróg i Mostów Urzędu Miasta. Jezdnia zostanie poszerzona od skrzyżowania z Popiełuszki do Alej Racławickich. – Po zmianach kierowcy nie będą musieli się obawiać, że zahaczą lusterkiem o inny pojazd – dodaje Janicki.

Większych zmian nie będzie. Miasto nie planuje na razie zwykłego poszerzenia ul. Sowińskiego, bo w planach ma budowę tunelu, ale jednocześnie zaznacza, że w najbliższych latach na tunel nie ma co liczyć, bo nie ma na to pieniędzy.