Nie będzie w tym roku remontu alejek na Marinie, bo miejskiej spółce brakuje na to pieniędzy. Nad zalewem nie pojawią się tego lata również wywalczone w budżecie obywatelskim publiczne leżaki, miejsca ogniskowe i miejsca pod gastronomię na kółkach. Baseny Słonecznego Wrotkowa mogą być otwarte w lipcu.
Na Słonecznym Wrotkowie trwają jeszcze prace przy systemie uzdatniania wody doprowadzanej do zespołu odkrytych basenów. – Konieczne jest tu dostosowanie urządzeń do najnowszych przepisów dotyczących jakości wody. Prace powinny się zakończyć w czerwcu, później konieczne będą jeszcze odbiory techniczne prac oraz przeprowadzenie badań wody – mówi nam Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Realne jest uruchomienie basenów w pierwszych dniach lipca.
Zagadką pozostają wciąż zasady korzystania z odkrytych basenów nad zalewem. – Czekamy na wydanie dokładnych zaleceń dotyczących ośrodka – informuje Bednarczyk. Z obowiązujących przepisów, które na razie nie różnicują basenów krytych i odkrytych, wynika limit 150 osób mogących jednocześnie korzystać z ośrodka, a nawet konieczność noszenia maseczek pomiędzy wejściem na teren ośrodka a wejściem do basenu.
Na Marinę brakuje pieniędzy
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zrezygnował nie tylko z gruntownego remontu rozpadających się alejek, bo tego lata nie powstanie również koncepcja nowego zagospodarowania ośrodka Marina. Przyznał to sekretarz miasta w odpowiedzi na pismo jednego z radnych, który dopytywał o losy tych inwestycji.
– Takie zadania były przewidziane w projekcie budżetu spółki na 2020 r., jednak z uwagi na trudną sytuację ekonomiczną i ograniczone możliwości finansowe zarząd spółki zdecydował o skierowaniu do realizacji w 2020 r. zadań najbardziej priorytetowych i wymagających natychmiastowej i bezwzględnej realizacji – czytamy w odpowiedzi sekretarza Andrzeja Wojewódzkiego dla radnego Piotra Popiela (PiS).
– Niezależnie od tego zamierzamy własnym sumptem wykonać najpilniejsze naprawy alejek na Marinie. One będą się odbywały jeszcze w czerwcu. Chcemy też uruchomić oświetlenie kasztanowej alei – mówi nam rzecznik MOSiR. – Chcemy też we własnym zakresie poprawić oznakowanie poziome na administrowanym przez nas terenie. Chodzi o miejsca dla pieszych, rowerów i samochodów.
Obywatelski projekt poczeka
W tym sezonie nad zalewem nie pojawią się też udogodnienia, których zażyczyli sobie mieszkańcy głosujący nad podziałem budżetu obywatelskiego na rok 2020. Dzięki ich poparciu w gronie zwycięskich projektów znalazł się pomysł na to, by na Marinie i Słonecznym Wrotkowie ustawić miejskie leżaki.
– Przypominają ławki, ale można się na nich wygodnie położyć – pisali autorzy projektu, który przewidywał ponadto budowę dwóch ogólnodostępnych miejsc ogniskowych na Marinie i Dąbrowie. Miałyby to być murowane, odporne na wandali paleniska i siedziska, każde miałoby pomieścić kilkanaście osób.
W popartym przez mieszkańców projekcie była mowa również o stworzeniu na Marinie dwóch miejsc pod foodtrucki, czyli gastronomię na kółkach, naprawie oświetlenia wzdłuż alejek tego ośrodka i zamontowaniu dwóch obrotowych kamer monitoringu, które miałyby tego wszystkiego pilnować.
Na takie inwestycje zarezerwowanych jest w kasie miasta 300 tys. zł. Skoro są pieniądze, to dlaczego nie będzie nowych atrakcji? Ratusz i MOSiR tłumaczą to epidemią.
– Na marzec planowaliśmy dokonanie uzgodnień z autorem projektu, ale z uwagi na sytuację epidemiczną zostało to zawieszone. Nie jest już realne przygotowanie tego na obecny sezon – przyznaje Bednarczyk. – Zakładamy, że wykonanie tego zadania rozpoczniemy w drugiej połowie tego roku, aby było gotowe przed sezonem letnim roku 2021.