Władze Lublina szukają pomysłu na urządzenie wąwozu na Kalinowszczyźnie. Urząd Miasta ogłosił konkurs na koncepcję parku. Prace w terenie nie nastąpią jednak w tym roku
Na razie powstać ma tylko koncepcja, na którą miasto zarezerwowało 85 tys. złotych. – Nie zamawiamy gotowego projektu – zastrzega Piotr Choroś, dyrektor Biura Partycypacji Społecznej, które czeka na oferty od chętnych zająć się przyszłością wąwozu między ul. Lwowską a Kiwerskiego.
Praca ma być kilkuetapowa. W największym skrócie: najpierw trzeba sprawdzić co jest w wąwozie, potem ocenić komu może on służyć i spytać tych użytkowników o ich potrzeby. Potem poszukać złotego środka, zderzyć go z możliwościami i na tej podstawie opracować ostateczną koncepcję.
Wszystko to ma się odbywać publicznie, a twórcy koncepcji mają rozmawiać z każdym, dla kogo wąwóz jest ważny: od zwykłych użytkowników po organizacje społeczne, parafie, czy handlowców. W taki sposób ustalone mają być ich potrzeby: od estetycznych po biznesowe.
Założenia są takie, że każdy będzie mógł zgłosić swój pomysł na wykorzystanie wąwozu i każdy też będzie musiał potem dostać odpowiedź: czy jego pomysł uznano za wart uwzględnienia, a jeżeli nie, to dlaczego.