Wczoraj ogłoszony został przetarg na budowę skateparku i boiska do streetballu przy ul. Rusałka. Władze miasta długo nie mogły się uporać z inwestycją, którą już jesienią 2015 r. wskazali mieszkańcy dzielący budżet obywatelski. Prace budowlane mogą potrwać dziewięć miesięcy, o ile faktycznie uda się je zacząć.
Budowa skateparku przy Rusałce miała dużo szczęścia tylko w głosowaniu, gdy pomysł poparło ponad 4200 osób. Na tym szczęście się skończyło, bo dalsza historia tej inwestycji to długa opowieść o odkładaniu na później.
Powodów było mnóstwo. Najpierw okazało się, że nieruchomość wskazana przez autorów pomysłu może wrócić do poprzedniego właściciela i trzeba szukać innej działki. Rozważane były różne pomysły: od okolic Lubelskiego Klubu Jeździeckiego aż po tereny przyległe do górki narciarskiej na Globusie. W końcu stanęło na tym, że skatepark powstanie jednak przy Rusałce, ale na innych działkach niż te wskazywane za pierwszym razem.
Zniecierpliwieni miłośnicy deskorolki przyszli w zeszłym roku przed Ratusz z nietypowym prezentem dla prezydenta. Na 61. urodziny dali mu deskorolkę bez kółek. – Kółka będą, gdy będzie skatepark – wyjaśniał Jacek Harasimiuk, organizator akcji (na zdjęciu). Ratusz zapewniał, że projekt już ma, ale musi wygospodarować pieniądze. Teraz są fundusze, a brakuje tylko wykonawcy.
Poszukiwania wykonawcy zaczęły się wczoraj. Urząd Miasta ogłosił wyczekiwany przetarg na prace budowlane. Na oferty od chętnych firm zamierza czekać do 20 lutego i tego dnia powinno być już wiadomo, czy władzom Lublina wystarczy pieniędzy na budowę. Możliwe jednak, że dowiemy się tego później, bo przy przetargach często pojawiają się prośby o wyjaśnienie szczegółów projektu, a miasto potrzebuje wtedy czasu na odpowiedź.
Jeśli nie będzie opóźnień, to umowa z wykonawcą może zostać zawarta w pierwszej połowie marca. Od złożenia podpisów zacznie biec 270-dniowy termin wyznaczony przez miasto na zbudowanie skateparku. Jego główna płyta ma być wykonana z betonu, z tego samego materiału mają być również przeszkody do jazdy. Całość będzie oświetlona i wyposażona w elementy małej architektury.
W 2015 r. autorzy pomysłu oszacowali, że na zaprojektowanie i wykonanie skateparku wystarczy 1,4 mln zł. Okazało się, że koszty będą większe. Na samą tylko budowę w miejskiej kasie zarezerwowano 2,5 mln zł.