– Rarytas, konserwatorska bomba – tak o odkrytych właśnie malowidłach mówi o. Robert Głubisz, przeor lubelskiego klasztoru. Freski pochodzą z XV w. Znajdują się na murach, częściowo pokrytych młodszymi, XVII–wiecznymi malowidłami.
Odkryte fragmenty zostaną poddane renowacji i przykryte taflami szkła. Wszystko będzie gotowe najpóźniej we wrześniu 2012 roku. Wtedy mija termin na zakończenie remontu klasztoru.
Dominikanie potrzebują wsparcia. Brakuje miliona złotych. Mecenasów kuszą. – Aby upamiętnić darczyńców, wmurujemy tabliczki na naszym dziedzińcu – zapowiada Głubisz. – To będzie coś, co zostanie tutaj na wieki.
Trwający remont klasztoru to jedna z największych inwestycji w śródmieściu. Wartość projektu szacowano na 14 mln. Po przetargu udało się je ograniczyć do ok. 10 mln zł. Większość zostanie pokryta z funduszy unijnych.
Remont przebiega zgodnie z planem, jednak zakres prac będzie większy, niż oczekiwano. Mimo remontu, klasztor i bazylika są otwarte dla wiernych i zwiedzających. Po remoncie zakonnicy oddadzą do użytku galerię sztuki i muzeum. Będzie też nowa biblioteka i czytelnia. Nowe oblicze zyska również plac przed Teatrem Andersena.