Dwa razy w ciągu krótkiego czasu strażacy byli wzywani do pożaru mieszkania w bloku przy Króla Rogera.
O pierwszym pożarze mieszkania już pisaliśmy. Strażacy podejrzewają, że ogień wybuchł z powodu awarii hulajnogi elektrycznej. Wszystko działo się w bloku przy ul. Króla Rogera w Lublinie. Ten pożar wybuchł 11 maja około godziny 23.
Jak tylko strażacy uporali się z tym pożarem, już musieli jechać znowu w to samo miejsce. Rano, o godzinie 7.15 zostali wezwani do pożaru mieszkania w tym samym bloku.
– Do pożaru doszło w tym samym bloku, w którym prowadzono akcję gaśniczą ostatniej nocy – przyznają strażacy.
Paliło się mieszkanie na parterze. Strażacy weszli do środka przez balkon i zaczęli przeszukiwać pomieszczenia. Nikogo nie było.
– Równocześnie ugaszono pożar przy wykorzystaniu jednego prądu gaśniczego wody. W wyniku zdarzenia zniszczeniu uległo wyposażenie lokalu. Straty oszacowano wstępnie na 10 tys. zł. Przyczyna powstania pożaru nie została ustalona – dodaje straż.