- Aż 46 tys. Polaków zmarło przedwcześnie w 2014 roku z powodu zanieczyszczeń powietrza - czytamy w międzynarodowym raporcie na temat smogu w Europie. Dane Europejskiej Agencji Środowiska nie pozostawiają wątpliwości: Polska w walce ze smogiem sobie nie radzi.
Dokument opublikowany na stronie Najwyższej Izby Kontroli to efekt wspólnego audytu w 15 europejskich krajach. Wnioski płynące z raportu powinny dać do myślenia. Zanieczyszczenie powietrza to obecnie największe zagrożenie dla zdrowia. Co więcej, Polska wyraźnie przoduje w niechlubnych statystykach.
W badaniu brane pod uwagę były dane z 2016 roku dla dwóch polskich miast: Warszawy oraz Krakowa. Jak czytamy, w naszym kraju najbardziej trują zanieczyszczenia z gospodarstw domowych, a następnie spaliny samochodowe i fabryki.
I tak w stolicy Małopolski stężenie pyłów zawieszonych PM10 w powietrzu było jedno z największych w Europie. Przez aż 164 dni w roku jest tam przekroczona dobowa norma (50 µg/m3) tej substancji. Słabiej wypadły tylko Widyń w Bułgarii (166 dni) oraz Tetowo w Macedonii (293 dni). W Warszawie było tak przez to 86 dni.
Kraków spisał się równie słabo w badaniu pyłów zawieszonych PM2.5. Gorzej jest tylko w macedońskim Skopje. We wnioskach dotyczących Polski czytamy, że działania naszego rządu w zakresie poprawy jakości powietrza były niewystarczające. Do tej pory nie wprowadzono w naszym kraju standardów dla paliw stałych, dlatego ludzie palą w piecach czym popadnie. W szczegółowych zaleceniach dla Polski pojawiło się 17 rekomendacji, z czego 5 zostało wyróżnionych.
Do zadań premiera powinno należeć planowanie i koordynowanie działań dla ochrony jakości powietrza w kraju. Szef rządu powinien również określić zasady gromadzenia bieżących danych o stanie powietrza i powierzyć zadanie ich zbierania jednej instytucji.
Do obowiązków ministra środowiska ma należeć ocena efektywności działań w walce z zanieczyszczeniami. Szef Resortu Energii powinien zweryfikować założenia projektu rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych (obecnie ten projekt jest w fazie konsultacji publicznych). Natomiast minister zdrowia powinien zająć się weryfikacją stanu powietrza w budynkach i przygotować analizy użycia oczyszczaczy powietrza.
W walce ze smogiem miały pomóc tzw. uchwały antysmogowe, które określają, czym można ogrzewać dom i jakich pieców do tego używać. Takie restrykcje obowiązują już w dziewięciu województwach w Polsce, ale nie w Lubelskiem.
Kontrole w Lublinie
Jak powiedział nam Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej, w styczniu Eko-Patrol skontrolował w sumie 378 pieców.
Strażnicy nałożyli 10 mandatów na łączną kwotę 2050 zł. Ludzie palili w piecach śmieciami, płytami meblowymi i meblami lakierowanymi.
Najwięcej, bo 400 zł, zapłacił mężczyzna, który spalał odpady na trawniku obok budynku. Od 2014 strażnicy sprawdzają jakimi materiałami ludzie palą w piecach. W całym 2018 skontrolowała 822 piece i wypisała 46 mandatów za palenie materiałami niedozwolonymi oraz 23 mandaty za spalanie niedozwolonych materiałów na zewnątrz.