Z prywatnych skrzynek mailowych, komunikatorów internetowych i niektórych portali nie mogą korzystać w biurze pracownicy Urzędu Marszałkowskiego. Ich przełożeni tłumaczą to zagrożeniem atakiem hakerskim i ochroną danych osobowych. Na podobne zabezpieczenia nie decydują się jednak inne urzędy w regionie
Ograniczenia wprowadzono z początkiem maja. Urzędnicy, którzy przyszli do pracy w czwartek dowiedzieli się, że na służbowych komputerach nie mogą korzystać z prywatnej poczty. Zablokowano też dostęp do komunikatorów internetowych (np. Messenger) czy portali służących do przesyłania plików (np. WeTransfer).
Rzecznik prasowy marszałka Remigiusz Małecki tłumaczy to minimalizowaniem ryzyka związanego z zainfekowaniem sieci wirusami komputerowymi oraz kradzieżą danych, w tym danych osobowych.
– Systemy zainfekowane przez wirusy są łatwym celem dla cyberprzestępców. Do wycieku danych może dojść także wskutek przesyłania za pomocą poczty prywatnej dokumentów – wyjaśnia Małecki. I dodaje: – Ponadto wprowadzone zabezpieczenia pozwalają na właściwe użytkowanie udostępnionych pracownikom narzędzi pracy.
– To zabezpieczenie dla urzędu i nikt nie ma o to pretensji. Choć wiążą się z tym pewne niedogodności, bo czasem jest potrzeba, by w godzinach pracy sprawdzić prywatną pocztę. Dlatego niektórzy żartują, że w takiej sytuacji nie będą zaglądać w domu do służbowych skrzynek, a to przecież też się często zdarza – słyszymy z kolei od jednego z urzędników.
Jak jest u innych?
Sprawdziliśmy, czy podobne praktyki mają miejsce w innych urzędach w regionie. – W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim nie obowiązuje sformalizowana procedura dostępu ze służbowych komputerów do portali społecznościowych, prywatnej poczty czy innych stron internetowych. Każdy pracownik ma swobodny dostęp do tego typu stron – informuje Marek Wieczerzak, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
– Nie stosujemy polityki blokowania, działamy prewencyjnie. Budujemy świadomość wśród pracowników, pokazujemy skutki, szkolimy z zasad bezpieczeństwa, żeby mieli wiedzę na temat odpowiedniego korzystania z komputerów służbowych – mówi natomiast Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Zmian w polityce korzystania ze służbowych urządzeń nie planuje wprowadzać także Urząd Miasta w Łęcznej. – Ale warto zaznaczyć, że duża część komputerów, ze względów bezpieczeństwa, jest odseparowana od internetu – zaznacza Grzegorz Kuczyński z łęczyńskiego magistratu.