Zuzanna M., zabójczyni z Rakowisk zasługuje na ponowny proces lub łagodniejszą karę. Tak uznał jej obrońca i skierował do sądu apelację od wyroku 25 lat więzienia
Wcześniej z apelacją wystąpiła już prokuratura. Zuzanna M. i Kamil N., za brutalne zamordowanie rodziców chłopaka zostali skazani na kary po 25 lat więzienia. Sąd zastrzegł, że mogą się ubiegać o warunkowe zwolnienie dopiero po 20 latach.
Śledczy od początku przekonywali, że nastoletni mordercy zasługują na dożywocie. Prokurator wniósł więc o uchylenie wyroku w części dotyczącej kary i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Gdyby do tego doszło, będzie można ponownie wnioskować o karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Z końcem ubiegłego tygodnia apelację od grudniowego wyroku złożył również obrońca Zuzanny W. – Wnosi o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania – mówi sędzia Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
Jako alternatywne rozwiązanie obrona proponuje łagodniejszą karę, bez ograniczeń co do terminu ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie. Gdyby sąd na to przystał, Zuzanna M. mogłaby składać taki wniosek nie po 20, a już po 10 latach za kratami. W swojej apelacji obrońca zwrócił uwagę na czytanie opinii psychiatrycznej, dotyczącej Zuzanny M. – Uznał, iż sąd zrobił to jednostronnie i niekorzystnie dla jego klientki – dodaje sędzia Abramowicz.
W sprawie można się spodziewać również trzeciej apelacji, skierowanej przez obrońcę Kamila N. Termin na jej wysłanie mija dzisiaj.
Nastolatkowie odpowiadają za makabryczną zbrodnię, do której doszło w grudniu 2014r. w Rakowiskach nieopodal Białej Podlaskiej. Kamil i Zuzanna zakradli się nocą do domu chłopaka. Zamordowali jego śpiących rodziców, zadając im po kilkadziesiąt ran nożami. Zrobili to, bo rodzice nastolatka sprzeciwiali się jego znajomości z Zuzanną. Mordercy przyznali się do zbrodni, a później dokładnie opisali jej przebieg.
Biegli uznali, że Zuzanna i Kamil sąd zdrowi psychicznie. Mają jednak nieprawidłowo ukształtowaną osobowość. Podczas procesu obrońca Kamila N. przekonywała, że chłopak został zmanipulowany przez dziewczynę. Z kolei pełnomocnik Zuzanny M. przedstawiał swoją klientkę jako ofiarę zaniedbań wychowawczych – nastolatkę, która potrzebowała zrozumienia i akceptacji.