Multimedialna fontanna, mnóstwo szkła i nowoczesny wystrój - dobiegają końca prace przy budowie Lubelskiego Centrum Konferencyjnego i nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego u zbiegu Al. Racławickich i ul. Grottegra w Lublinie. Urzędnicy wprowadzą się tu po wakacjach.
- Nikt w Polsce nie robił jeszcze takiej fasady. Jest ona wykonana z dwóch warstw przejrzystego szkła, pomiędzy którymi będzie nawiewane powietrze w celu ogrzewania albo chłodzenia budynku - mówi Adam Czarnobilski, kierownik budowy.
Równie efektownie prezentuje się wnętrze budynku. Na parterze znajduje się atrium, do którego wejdziemy zarówno od strony Al. Racławickich, jak i od ul. Grottgera. Będzie tu m.in. bar i multimedialna fontanna oraz schody prowadzące do czterech mniejszych sal konferencyjnych, znajdujących się w pomieszczeniach w kształcie elipsy.
- Ich ściany są wykończone płytami ceramicznymi, które na specjalne zamówienie były wypiekane w Niemczech i Portugalii - mówi Czarnobilski.
Na parterze jest też sala, w której będą odbywać się sesje sejmiku województwa. Na wyższych kondygnacjach znajdą się trzy kolejne sale konferencyjne, największa z nich o powierzchni 360 mkw. Z kolei na ostatnim z pięter zlokalizowana będzie restauracja z tarasem widokowym.
LCK ma mieć charakter komercyjny, a pomieszczenia będą wynajmowane różnym firmom i instytucjom. Obiekt jest połączony z nową siedzibą Urzędu Marszałkowskiego, w którym znajdzie się ponad 400 pomieszczeń. Wewnątrz są dwa patia zadaszone szkłem. W wakacje przeniosą się tu biura i departamenty z lokali, których wynajem jest obecnie finansowany z budżetu województwa.
Przy Al. Racławickich będą więc pracować urzędnicy z ul. Spokojnej i Lubomelskiej oraz z Departamentu Polityki Regionalnej z ul. Stefczyka. Pozostałe wydziały mieszczące się w tej ostatniej lokalizacji oraz Departament Europejskiego Funduszu Społecznego przy Czechowskiej, które wynajmowane są za pieniądze unijne, pozostaną na swoich miejscach. W sumie miejsce pracy zmieni około 700 urzędników.
Według umowy LCK ma być gotowe do 30 kwietnia, a siedziba urzędu do końca maja. Wykonawca przyznaje, że w przypadku obu obiektów może mieć po około miesiącu poślizgu. Nie powinno to jednak przeszkodzić w planowanej na wakacje przeprowadzce.