Lublin: Miasto zbada wzrok i kręgosłup uczniów

Dzieci uczestniczące w programie wczesnego wykrywania wad wzroku i zeza mają przejść badanie ostrości wzroku do dali i bliży, widzenia barw na tablicach Ishihary (to te kolorowe kółeczka), jak również badanie ustawienia gałek ocznych. Wstępnie założono, że z programu skorzysta ok. 66 proc. uczniów drugich klas szkół podstawowych, choć nie jest to jeszcze pewne. Dlaczego? Chodzi o pieniądze.

Miasto po raz drugi podchodzi do wyboru wykonawców tych badań. Pierwszy konkurs ogłoszono na początku roku, ale zakończył się fiaskiem. – Nie został rozstrzygnięty ze względu na zaproponowane przez oferentów zbyt wysokie koszty – tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta.

Urzędnicy liczą na to, że tym razem „podmioty lecznicze” zejdą z ceny, bo fundusze na badania są ograniczone. – W warunkach konkursu założona jest maksymalna cena 33 zł za jednego ucznia – zastrzegają w Ratuszu. – Liczba dzieci objętych programem uzależniona będzie od ceny zaproponowanej przez oferentów.

Ograniczone są też miejskie fundusze na program profilaktyki wad postawy u czwartoklasistów ze szkół podstawowych. W prezydenckim zarządzeniu znajdujemy limit 200 zł na klasę. Konkurs też już ogłoszono, w tym roku będzie to pierwsze podejście.

– Celem programu jest diagnoza dzieci zagrożonych wadami postawy, zapobieganie pogłębianiu tych wad, kształtowanie nawyków prawidłowej postawy ciała i zwiększenie aktywności fizycznej – wylicza Mazurek-Podleśna. – Istotnym elementem programu jest też edukacja.

Rodzice mają być zaproszeni na spotkanie, na którym dowiedzą się, co może przyczyniać się do wad postawy, jak zachęcać dziecko do ruchu i jak nie przeciążać mu plecaka. Jeśli z kręgosłupem ich dziecka coś będzie nie tak, dostaną szczegółowe informacje i dalsze wskazówki. Natomiast dla uczniów przewidziano zajęcia prezentujące ćwiczenia, które pomogą im zachować sprawność.

W zeszłym roku programem wykrywania wad postawy miasto objęło 37 podstawówek.