Poza Lublin zostaną wywiezieni lokatorzy 14 mieszkań komunalnych, których opróżnienie miasto zleciło prywatnej firmie. Mimo apelu o wstrzymanie eksmisji, urzędnicy nie zamierzają zrezygnować z jej przeprowadzenia
To nie będzie pierwsza eksmisja z mieszkań Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Ale pierwsza zorganizowana w ten sposób. Do jej przeprowadzenia ZNK wynajął wrocławską spółkę MASTA, której zapłaci 90 tys. zł. Urzędnicy tłumaczą, że tak będzie szybciej, niż gdyby zajmowali się tym sami. Wynajmując firmę nie muszą się martwić, że nie mają tymczasowych pomieszczeń dla eksmitowanych. Ma je zapewnić wykonawca tej niecodziennej usługi.
W taki sposób opróżnionych ma być 14 lokali. – Po trzy dziennie – mówi Łukasz Bilik, rzecznik ZNK.
Do pierwszej trójki mieszkań komornik i pracownicy firmy MASTA wkroczą w poniedziałek. Następnego dnia do kolejnych trzech. I tak do piątku.
O powstrzymanie tej akcji zaapelowała do prezydenta miasta Lubelska Akcja Lokatorska. Właśnie tak podpisany jest list otwarty wysłany do Ratusza i lokalnych mediów. Jego autorzy mają obawy co do wynajętej firmy i „uzasadnione podejrzenie”, że wobec jej szefa „toczyło się postępowanie w prokuraturze”. Podpierają się przy tym publikacjami sprzed kilkunastu lat. – Nic mi nie wiadomo, aby zapadło jakiekolwiek prawomocne orzeczenie – odpowiada Maciej Stalinger, szef wrocławskiej spółki. Prawomocne wyroki eksmisyjne zapadły za to wobec lokatorów, którzy mają być usuwani z mieszkań.
Niektórzy samowolnie zajęli pustostan, inni mieszkali legalnie, ale stracili prawo do lokalu z powodu zadłużenia. Ich zaległości czynszowe to łącznie 600 tys. zł, a rekordziście uzbierało się aż 120 tys. zł. Wszystkich łączy to, że nie mają prawa do lokalu socjalnego. To oznacza, że po wywiezieniu z mieszkań trafią do pomieszczeń tymczasowych.
Autorzy listu do prezydenta dociekają, jak te pomieszczenia będą przygotowane. – Posiadają wszystko, co jest wymagane przepisami – zapewnia Stalinger.
– Oglądaliśmy je, naprawdę są dobre warunki, świeżo po remoncie – mówi rzecznik ZNK. – Osoby te będą mieć to samo, co mają teraz w mieszkaniach.
Co ciekawe, pomieszczenia te nie znajdują się w Lublinie. – W powiecie świdnickim – przyznaje Bilik, ale nie podaje nazwy gminy. Za to szef spółki MASTA przyznaje, że są to dwie różne miejscowości.
Pomieszczenia tymczasowe muszą być zapewnione eksmitowanym na okres nie krótszy niż miesiąc i nie dłuższy niż pół roku. Później można ich usunąć do noclegowni.
Prezydent, do którego trafiła prośba o powstrzymanie eksmisji odpowiedział, że jest to sprawa Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Rzecznik ZNK wyklucza odwołanie akcji. – Nie ma do tego żadnych podstaw – mówi Bilik.
Do skutku nie dojdzie tylko jedna, piętnasta eksmisja. Sędziwą lokatorką zajmie się opieka społeczna. Pozostali mogą od poniedziałku wyczekiwać komornika.