Ratusz przymierza się do przebudowy murku z kwiatami na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Ewangelickiej. Urząd Miasta zapowiada w tej sprawie konsultacje z kwiaciarzami
Sami kwiaciarze nie są zachwyceni warunkami swojej pracy. – Tak, to jest straszydło w środku miasta – przyznaje Ewa Kwiatosz, która na murku przy Krakowskim Przedmieściu handluje od pięciu lat. Jej zdaniem remont jest konieczny. – Chyba najwyższy czas, żeby coś z tym zrobić, bo wygląda to strasznie.
Co konkretnie? Wszystko. Choćby te zadaszenia z ceraty, które myjemy kilka razy w roku, a i tak ciągle wyglądają na brudne. Krakowskie Przedmieście zasługuje na coś innego, bo i nam by się przyjemniej pracowało, a i wyglądałoby to ładniej.
O prace przy murku z kwiatami upomina się w Ratuszu miejski radny Michał Krawczyk (PO). – W Lublinie, który w przyszłym roku obchodzić będzie swoje 700-lecie, tak reprezentacyjne miejsce, położone w ścisłym centrum, powinno uzyskać nowy, atrakcyjny i estetyczny wygląd – stwierdza radny w piśmie do prezydenta Lublina.
– Już się tym zajęliśmy – zapewnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. – Wydział Inwestycji i Remontów ma opracować wstępną koncepcję modernizacji tego miejsca. Powinna powstać w porozumieniu z kupcami i parafią ewangelicką – dodaje.
Bez porozumienia nie zrobi się tu nic, bo murek będący od wielu lat tradycyjnym miejscem sprzedaży kwiatów nie stoi na nieruchomości stanowiącej własność miasta, ale na gruncie parafialnym. – Dlatego do kupców i parafii chcemy się zwrócić już z konkretną propozycją – mówi rzeczniczka. Jest też bardzo prawdopodobne, że sami kwiaciarze będą musieli wyłożyć część pieniędzy potrzebnych na urządzenie nowych stanowisk. – Ja mogę wyłożyć, bo chcę tu zostać – deklaruje pani Ewa.
Ratusz nie podaje konkretnego terminu, w którym może zostać opracowana koncepcja nowych stoisk, ani też możliwych kosztów przebudowy murku.