Odlewy brył budynków z brązu, trójwymiarowe wydruki wnętrz obiektów czy kilkadziesiąt nowych rekwizytów pojawi się wkrótce w Muzeum Wsi Lubelskiej. Placówka realizuje projekt skierowany do osób niewidomych i niedowidzących.
– Chcemy dostosować oprowadzanie z przewodnikiem do potrzeb osób z niepełnosprawnością wzroku. Wybraliśmy osiem obiektów w różnych sektorach naszej placówki, które będą wyposażone w elementy do poznania dotykowego. Będą one dostępne w drugiej połowie roku – mówi Anna Fajge-Samoń z Muzeum Wsi Lubelskiej, koordynatorka projektu.
Chodzi m.in. o wykonane z brązu odlewy brył muzealnych budynków, które staną przed swoimi pierwowzorami. Będą to: wiatrak z Zygmuntowa, dom z Siedliszcza, kościół z Matczyna, cerkiew z Tarnoszyna i dwór z Żyrzyna. Trzy ostatnie obiekty zwiedzający będą mogli poznać także dzięki wydrukom 3D, które będą odwzorowaniem ich wnętrz. W tej samej technice prezentowane będą także chałupy z Urzędowa i Korytkowa. Ponadto muzeum wzbogaci się o ponad 80 nowych rekwizytów, wśród których będą m.in. patefon, samowar czy tradycyjne naczynia drewniane i gliniane. Te elementy będą prezentowane zwiedzającym na życzenie. Z kolei stałymi ekspozycjami będą mechanizm młyński w wiatraku i wystawiona w olejarni zabytkowa prasa do tłoczenia oleju.
– Dodatkowo w naszych obiektach sakralnych pojawią się tła dźwiękowe. W kościele przewodnik będzie miał możliwość odtworzenia nagrania pozytywu organowego, a w cerkwi będzie można usłyszeć śpiewy cerkiewne – dodaje koordynatorka projektu. – Dopełnieniem całości będzie specjalna mapa dotykowa. Dzięki niej osoby niewidome będą mogły poznać ukształtowanie terenu i topografię muzeum oraz zobaczyć, jak rozległy teren ono zajmuje.
Obecnie trwają prace przy wykonaniu nowych elementów, czym zajmują się m.in. uczniowie lubelskiego liceum plastycznego. Realizacja zadania „Inne spojrzenie. Przystosowanie treści wystaw stałych Muzeum Wsi Lubelskiej do potrzeb osób z niepełnosprawnościami” będzie możliwa dzięki wynoszącej ponad 100 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dokładny koszt projektu będzie znany po zakończeniu przetargów.
– Jesteśmy świadomi tego, że są bariery, które musimy wyeliminować, aby dotrzeć do wszystkich osób zainteresowanych naszą ofertą. Dlatego to dopiero początek naszych działań w tym zakresie. Ale jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o dalszych planach – podsumowuje Anna Fajge-Samoń.