Dwoje posłów z województwa lubelskiego podpisało się pod projektem włączenia do Warszawy 32 okolicznych gmin. – Chodzi tylko o przejęcie władzy w stolicy – twierdzi opozycja. Pojawiają się też głosy, że po Warszawie przyjdzie pora na Lublin.
Złożony przez Prawo i Sprawiedliwość projekt zakłada, że Warszawa jako jednostka samorządu terytorialnego o charakterze metropolitalnym ma objąć swoim zasięgiem 33 gminy (włącznie z gminą Warszawa). Granice metropolii sięgałyby gmin Grodzisk Mazowiecki na zachodzie, Góra Kalwaria na południu, Wiązowna na wschodzie i Wieliszew na północy. „Nowa Warszawa” zajęłaby powierzchnię ponad 1,5 tys. mkw.
Pomysł spotkał się z krytyką m.in. dlatego, że z 28 posłów, którzy podpisali się pod projektem, tylko jeden pochodzi ze stolicy. Wśród wnioskodawców są m.in. Sylwester Tułajew z Lublina i Teresa Hałas z Krasnegostawu.
– To bardzo ważna ustawa, korzystna dla samej Warszawy i okolicznych gmin. Pozwoli chociażby stworzyć układ komunikacyjny dla całej aglomeracji – mówi Tułajew, który o szczegóły proponowanych zmian był przepytywany przez „Super Express”. Stwierdził, że projekt pozwoli m.in. poprawić komunikację na węźle Puławska–Ostrobramska, który w rzeczywistości nie istnieje. Zapytany o liczbę warszawskich dzielnic oświadczył: „Trudno teraz odpowiedzieć. Ale jest ich zdecydowanie ponad 20”. Faktycznie takich jednostek administracyjnych jest 18.
Także zdaniem posłanki Hałas zmiany przyniosą same korzyści. – Zostałam przekonana do tego pomysłu. To pozwoli Warszawie zostać tak ważnym miastem w Europie jak Londyn, Berlin i wiele innych stolic – przekonuje parlamentarzystka. – Mam kontakt z wieloma radnymi podwarszawskich gmin. Oni widzą w tym dobry kierunek dla swoich miejscowości.
Ale te propozycje zostały skrytykowane przez przedstawicieli kilkudziesięciu samorządów z Warszawy i okolic, którzy podpisali się pod apelem do premier Beaty Szydło. Piszą w nim, że projekt jest niekonstytucyjny, a podczas jego tworzenia nie przeprowadzono konsultacji społecznych. Zdaniem polityków opozycji, pomysł ma charakter polityczny.
– Chodzi tylko o to, żeby przejąć władzę w Warszawie. PiS od lat tu nie wygrywał. Chce wykorzystać poparcie, jakie ma w podwarszawskich gminach, żeby znowu rządzić w stolicy – twierdzi Kornelia Wróblewska, pochodząca z Międzyrzeca Podlaskiego posłanka Nowoczesnej, która do Sejmu startowała z okręgu warszawskiego. – Ta ustawa dotyczy 2,5 miliona Polaków. Nikt z nimi nie rozmawiał.
Ale nie brakuje też głosów, że zmiana ustroju Warszawy to dopiero początek. – Jestem przekonany, że następnym krokiem będzie likwidacja gminy Konopnica, Głusk, Niemce, Strzyżewice, Jastków, bo zostaną włączone do miasta Lublin. Z powodów politycznych, bo jeśli nie można w uczciwy sposób wygrać wyborów samorządowych, to trzeba po prostu kombinować – mówił podczas sobotniego spotkania inicjującego powstanie lubelskich struktur Ruchu Obrony Polskiej Samorządności europoseł Krzysztof Hetman, szef PSL na Lubelszczyźnie.
Po fali krytyki autor projektu Jacek Sasin z PiS ogłosił wczoraj, że ustawa w najbliższym czasie jednak nie będzie procedowana w parlamencie. Ma zostać poddana konsultacjom społecznym z samorządami i mieszkańcami. Także wczoraj Rada Warszawy podjęła decyzję o przeprowadzeniu referendum gminnego w sprawie poszerzenia granic stolicy. Odbędzie się ono 26 marca.