Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
2,5 miliarda złotych przeznaczy australijski inwestor na budowę kopalni w gminie Cyców. We wtorek planowana inwestycja otrzymała imię Jana Karskiego, legendarnego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego. Budowa kopalni może ruszyć w 2017 roku.
Panie dr Wiesława Kozielewska-Trzaska oraz Edwarda Natkańska, najbliższe żyjące krewne legendarnego emisariusza, nie kryły wzruszenia podczas wtorkowej uroczystości na Zamku Lubelskim.
- Jesteśmy bardzo wdzięczne za tę inicjatywę. Będzie to żywy pomnik mojego stryja i ojca chrzestnego - Jana Kozielewskiego-Karskiego - powiedziała Wiesława Kozielewska-Trzaska.
- Wolimy taki pomnik niż te ze spiżu - dodała Edwarda Natkańska.
Akt intencyjny o nazwaniu przyszłej kopalni imieniem Jana Karskiego podpisali prezes spółki PD Co. Janusz Jakimowicz, bratanica Karskiego Wiesława Kozielewska-Trzaska oraz członek zarządu Towarzystwa Jana Karskiego Jacek Woźniak.
"Chcemy w ten sposób oddać hołd Janowi Karskiemu oraz wszystkim tym, którzy w czasie drugiej wojny światowej znaleźli odwagę, by przeciwstawiać się złu i powstrzymywać zbrodnie holokaustu” - napisano w akcie intencyjnym.
Australijczycy są zdeterminowani, aby zbudować kopalnię na terenie gminy Cyców, gdzie polsko-australijska spółka PD Co przeprowadziła odwiert badawczy.
- Wyniki są bardzo obiecujące. Pozyskany z odwiertów materiał został gruntowanie przebadany. Pod ziemią zalega wysokiej jakości węgiel półkoksujący - mówi Artur Kluczny, wiceprezes PD Co. - Pod koniec 2015 roku zamierzamy złożyć do Ministerstwa Środowiska wniosek o koncesję wydobywczą. Jeśli nie będzie przeszkód formalnych, to spodziewamy się, że w 2016 resort wyda nam koncesję wydobywczą - dodaje Artur Kluczny.
A to będzie ostatnia niezbędna przepustka do rozpoczęcia budowy kopalni im. Jana Karskiego. - Szacunkowy koszt inwestycji wyniesie ok. 2,5 miliarda złotych. W samej kopalni pracę znajdzie ok. 2 tysięcy osób i dalsze 8 tysięcy w tzw. otoczce przedsiębiorstwa. Nasza inwestycja otworzy drogę do świetlanej, bogatej przyszłości regionu lubelskiego - powiedział Anastosios Arima, dyrektor wykonawczy w australijskiej Prairie Mining, spółce-matce PD Co.
- Fundusze na budowę nowej kopalni pozyskamy w 20 proc. z giełdy, w ok. 50 proc. z kredyty bankowego, resztę będą stanowić przedpłaty od przyszłych odbiorców węgla - dodaje Artur Kluczny.
Węgiel ze względu na wysoką jakość ma trafić do odbiorców w Europie Zachodniej oraz do przemysłu metalurgicznego. - W żadnym wypadku nie będziemy konkurencją dla Bogdanki. Liczmy nawet na współpracę przy budowie nowej linii kolejowej - dodaje Kluczny.
Nieoficjalnie mówi się, że Australijczycy chcą wybudować tor do Rejowca i tam włączyć się do linii kolejowej numer 7. - Być może na terenie naszej cementowni powstanie zakład wzbogacania węgla - dodaje Stanisław Bodys, burmistrz Rejowca Fabrycznego.
Panie Wiesława Kozielska-Trzaska orasz Edwarda Natkańska były niezwykle wzruszone uroczystością na cześć swojego stryja. - Bardzo chciałybyśmy, jak Bóg pozwoli, zjechać na dół, do kopalni im Jana Karskiego - zakończyła Edwarda Natkańska. Przypomnijmy, że trwa Rok Jana Karskiego, ustanowionym przez Sejm RP.
Kompletują ekipę
Do zespołu PD Co dołączyła właśnie Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, były wiceminister infrastruktury, która ma odpowiadać za przygotowanie dokumentacji przyszłej kopalni. - W ministerstwie odpowiadałam m.in. za dokumentację linii kolejowej numer 7 i budowy S17. Teraz chcę tą drogą wrócić i zostać w swoim regionie - powiedziała Wolińska-Bartkiewicz, która swoją karierę urzędniczą zaczynała w Chełmie.
Kolejną osobą, którą może wesprzeć PD Co jest Mirosław Taras, były prezes Kompanii Węglowej oraz doradca strategiczny PD Co. Taras nie chciał zdradzić, czy w jego kontrakcie z Kompanią Węglową jest klauzula zabraniająca mu pracy w konkurencji.
