W niedzielę odbędzie się pierwsze w historii Lublina referendum lokalne. Będzie poświęcone zagospodarowaniu górek czechowskich – cennego przyrodniczo dawnego poligonu na północy miasta. TBV Investment chce na 30 ha tego terenu zbudować bloki mieszkalne. W zamian obiecuje urządzić 75 ha parku
W Lublinie uprawnionych do głosowania jest 260 808 osób – informuje Katarzyna Duma, rzecznik prezydenta miasta. – Żeby referendum było ważne w głosowaniu musi wziąć udział minimum 30 proc. wszystkich osób uprawnionych.
Oznacza to, że do lokali musiałoby się wybrać 78 243 mieszkańców. Obie liczby mogą się jeszcze zmienić, bo dzisiaj zaktualizowany będzie rejestr wyborców.
Jeżeli większość mieszkańców zagłosuje na „tak”, to będzie to dla władz miasta zielonym światłem dla przeznaczenia 30 ha górek pod budowę bloków.
– Jak mantrę będę powtarzał, że w referendum chodzi tylko i wyłącznie o zmianę obecnie dopuszczonej tu zabudowy –przekonuje Wojciech Dzioba, prezes TBV, spółki będącej właścicielem górek. – Zabudowa usługowa w postaci pawilonów, biur czy galerii jest zdecydowanie bardziej uciążliwa dla sąsiadów, niż mieszkaniowa, którą my proponujemy.
Jak duże mogą być planowane osiedla? – Między 40 a 50 budynków – mówi Dzioba. – Mieszkań będzie tam około 3 tys., przy założeniu, że będzie zapotrzebowanie.
W zamian za zgodę na bloki deweloper obiecuje urządzony park. – Złożyłem publiczną deklarację, że ten park powstanie w ciągu pięciu lat od ewentualnego rozpoczęcia pierwszego etapu inwestycji.
Przeciwnicy budowy bloków przekonują, że cały obszar górek powinien pozostać terenem zielonym. Powinien zostać przejęty przez miasto od dewelopera.
– Są takie prawne możliwości, miasto to przyznaje. Ale od razu pojawia się informacja „nie stać nas na to”, chociaż nikt nigdy nie oszacował kosztów – mówi Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka. – Zrobienie takiej ekspertyzy kosztowałoby kilka tysięcy złotych. A to referendum, które jest dla prywatnego biznesu, kosztuje pół miliona.
– Budowa tego osiedla nie będzie trwała chwilę – zauważa Paweł Cegiełko, mieszkaniec os. Botanik. Tłumaczy, że zniszczona zostanie cenna przyroda, a sąsiedzi przez wiele lat będą mieli za oknami duży plac budowy. – Nie sądzę, żeby deweloper udostępnił mieszkańcom park dopóki będą trwały te budowy.
„Pozytywne scenariusze” prezydenta Żuka
Co będzie, jeśli większość głosujących wybierze odpowiedź „nie”?
– Pytanie jest skądinąd ważne, natomiast nie chcę na jego temat się wypowiadać. Staram się patrzeć przez pozytywne scenariusze – mówi prezydent Krzysztof Żuk. – Będziemy się do tego odnosić w momencie, w którym będziemy po referendum.
O północy z piątku na sobotę zacznie się cisza referendalna. Zakazane będzie prowadzenie wszelkiej agitacji aż do zakończenia głosowania. Lokale referendalne będą otwarte w niedzielę od godz. 7 do 21.