Własnym ciałem przez kilkanaście minut blokował odjazd autobusu mężczyzna, który nie został wpuszczony do pojazdu przez kierowcę. Spacyfikowała go dopiero policja.
Komediowe sceny rozegrały się rankiem na ul. Lwowskiej w Lublinie. Autobus linii 6 jadący w kierunku ul. Romera był już poza przystankiem, gdy zaczął się do niego dobijać mężczyzna z walizką. Kierowca nie otworzył mu drzwi, bo między przystankami nie wolno mu nikogo do pojazdu wpuszczać, ani z niego wypuszczać. Ale mężczyzna z walizką nie dał za wygraną.
– Stanął przed pojazdem i uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę – relacjonuje Weronika Opasiak, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Nie pomogły żadne prośby.
Dopiero wezwana na miejsce policja zdołała oswobodzić autobus. „Szóstka” pojechała dalej z 18- minutowym opóźnieniem, a mężczyzna tłumaczył policjantom, że bardzo chciał w nią wsiąść, bo spieszył się na pociąg.