Tak Piotr C. z Lublina miał potraktować swojego kolegę. W czwartek ma stanąć przed sądem, oskarżony o zabójstwo.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
45-letni Piotr C. ps. „Cypis” mieszkał wraz z partnerką i jej synem przy ul. Prusa w Lublinie. W listopadzie 2015r. wyszedł z więzienia i od tamtej pory w jego mieszkaniu trwała niekończąca się libacja. Pijany Piotr C. miał również bić swoją partnerkę i jej syna.
W czerwcu ubiegłego roku Piotr C. zatrudnił swojego kolegę Dariusza H. ps. „Dyzio” do pomocy w remoncie mieszkania. Kolega wprowadził się na ul. Prusa. Z akt sprawy wynika jednak, że panowie zamiast pracować wspólnie pili alkohol. Remont się przedłużał, co denerwowało Piotra C. 45-latek bił więc swojego pomocnika, kiedy ten spał. Kopał go po żebrach, podbił oko i okładał metalową rurką – wynika z aktu oskarżenia. „Dyzio” nie podnosił ręki na gospodarza.
Po tygodniu wspólnego mieszkania doszło do tragedii. „Cypis” razem z Moniką B. wrócili do mieszkania. Brudny i kompletnie pijany „Dyzio” spał na materacu.
– Piotrek dostał białej gorączki – tłumaczyła potem śledczym partnerka Piotra C.
Z jej relacji wynika, że feralnego dnia „Cypis” pobił śpiącego Dariusza H. Kopał go w głowę i klatkę piersiową. Wreszcie zaciągnął pobitego mężczyznę do łazienki i polewał go zimną wodą. Kiedy po chwili wlókł go znowu do pokoju, Henryk D. stracił przytomność.
– Chyba Dyzio zdechł, ale jeszcze oddycha – miał skwitować „Cypis”. Zostawił kolegę i razem z Moniką B. wyszedł do baru. Tam do wieczora pili i grali na automatach. Kiedy wrócili do domu okazało się, że pobity kolega nie oddycha. Piotr C. wyszedł z domu, a jego partnerka wezwała pogotowie.
Dla Dariusza H. było już za późno na ratunek. Piotr C. i jego partnerka zostali zatrzymani przez policję. Mężczyzna odpowie za zabójstwo, a jego konkubina za nieudzielenie pomocy rannemu. Piotr C. był już raz skazany za morderstwo. W ubiegłym roku sąd wymierzył 15 lat więzienia za wyrzucenie kobiety z balkonu na 6 piętrze. Wyrok ten został później utrzymany w apelacji.