Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(Jacek Świerczyński/ Archiwum)
Z Lublina do Warszawy poniżej dwóch godzin? Nic z tego, bo tory są zatłoczone i po drodze jest za dużo przystanków.
Jeszcze niedawno kolejarze mówili, że remonty torów pozwolą skrócić przejazd do mniej niż 2 godzin. Remonty, owszem, były, ale od nowego rozkładu (ważnego od 9 grudnia) pociągi mają pokonywać trasę w… 2 godziny i 16 minut. Dlaczego?
– Teraz jeździ tędy tabor rozwijający maksymalną prędkość 120 km/h, który nie może wykorzystać w pełni torów – mówi Lech Olszewski z Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie.
– Obecne wykorzystanie parametrów 160 km/h na odcinku Warszawa Rembertów–Mińsk Mazowiecki i Zarzeka–Puławy jest w regularnym ruchu pasażerskim praktycznie niemożliwe – dodaje Małgorzata Sitkowska, rzecznik PKP Intercity.
Pierwszy odcinek torów jest bardzo zatłoczony. – Szczególnie rano jest dużo pociągów od strony Siedlec – przyznaje Olszewski.
– Drugi z tych odcinków jest stosunkowo krótki, znajduje się tam stacja Puławy Miasto – zaznacza Sitkowska i tłumaczy, że pociągi mogłyby jechać szybciej, gdyby stawały po drodze na mniejszej liczbie stacji. – Przy obecnym kształcie oferty nie planujemy uruchomienia takiego pociągu – dodaje.
Szybciej będzie dopiero po przebudowie całej linii. Za kilka lat.
– Teraz jeździ tędy tabor rozwijający maksymalną prędkość 120 km/h, który nie może wykorzystać w pełni torów – mówi Lech Olszewski z Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie.
– Obecne wykorzystanie parametrów 160 km/h na odcinku Warszawa Rembertów–Mińsk Mazowiecki i Zarzeka–Puławy jest w regularnym ruchu pasażerskim praktycznie niemożliwe – dodaje Małgorzata Sitkowska, rzecznik PKP Intercity.
Pierwszy odcinek torów jest bardzo zatłoczony. – Szczególnie rano jest dużo pociągów od strony Siedlec – przyznaje Olszewski.
– Drugi z tych odcinków jest stosunkowo krótki, znajduje się tam stacja Puławy Miasto – zaznacza Sitkowska i tłumaczy, że pociągi mogłyby jechać szybciej, gdyby stawały po drodze na mniejszej liczbie stacji. – Przy obecnym kształcie oferty nie planujemy uruchomienia takiego pociągu – dodaje.
Szybciej będzie dopiero po przebudowie całej linii. Za kilka lat.
Rozkład jazdy
Od 9 grudnia pierwszy skład TLK (w dni robocze) wyruszy z Lublina o 4.55, a w stolicy będzie na godz. 7.20, zamiast o 7.50. – Prosili o to pasażerowie – mówi Beata Czemerajda z PKP Intercity.
Codziennie pojadą składy o 7.25, 8.25, 10.25, 12.25, 14.25 (ten pociąg ominie Warszawę Centralną, stając na stacji Warszawa Śródmieście), 16.25 i 19.25. O godz. 5.46 wyjedzie też Kiev Express.
Powroty z Centralnej zaplanowano na: 6.50, 8.50, 10.50, 12.50, 14.50, 16.05 (Kiev Express), 16.50, 17.50 i 19.05.
Do stolicy dowiozą nas też Przewozy Regionalne: o 6.13 (przez Warszawę Śródmieście, w dni powszednie), 14.45 (oprócz sobót) i o 18.15 (poza okresem świątecznym kursuje tylko w niedziele).
Z powrotem pociągi Przewozów Regionalnych wyjadą z Centralnej o 9.55, 13.40 i 21.30 (poza okresem świątecznym tylko w niedziele).
Codziennie pojadą składy o 7.25, 8.25, 10.25, 12.25, 14.25 (ten pociąg ominie Warszawę Centralną, stając na stacji Warszawa Śródmieście), 16.25 i 19.25. O godz. 5.46 wyjedzie też Kiev Express.
Powroty z Centralnej zaplanowano na: 6.50, 8.50, 10.50, 12.50, 14.50, 16.05 (Kiev Express), 16.50, 17.50 i 19.05.
Do stolicy dowiozą nas też Przewozy Regionalne: o 6.13 (przez Warszawę Śródmieście, w dni powszednie), 14.45 (oprócz sobót) i o 18.15 (poza okresem świątecznym kursuje tylko w niedziele).
Z powrotem pociągi Przewozów Regionalnych wyjadą z Centralnej o 9.55, 13.40 i 21.30 (poza okresem świątecznym tylko w niedziele).
