Mundurowi zatrzymali mężczyznę, który podawał się za policjanta. W ten sposób oszukał kobietę, która opiekowała się cudzym mieszkaniem. Oszust zamieszkał w nim, a potem ukradł z niego konsolę do gier.
Kradzież odkrył pod koniec sierpnia syn właścicieli mieszkania, kiedy przyjechał do Lublina z zagranicy. Jak zgłosił policjantom na II komisariacie, z mieszkania na lubelskiej Kalinie została skradziona warta blisko 800 zł konsola z kilkoma grami.
Jak ustalili policjanci, mieszkaniem, które od jakiegoś czasu stało puste z powodu wyjazdu rodziny za granice kraju, opiekowała się młoda kobieta spod Lublina.
Jak się okazało, mieszkanie nie do końca stało puste. Kobieta zaufała młodemu niedawno poznanemu mężczyźnie, który twierdził, że jest agentem policji ze zmienioną tożsamością. Jak tłumaczył, ze względu na operacyjny charakter swojej pracy czasami musi przebywać w ukryciu. Kobieta mu wierzyłą i bez problemu dawałą mu klucze, pozwalając na korzystanie z mieszkania. Fałszywy policjant najwyraźniej tak się przyzwyczaił do użytkowanych tam przedmiotów, że ukradł konsolę z kilkoma grami.
Zatrzymany niedawno przez policjantów 25-latek z pow. biłgorajskiego przekonywał, że nie ukradł sprzętu, tylko przypadkowo wylał na niego piwo. Zepsutą konsolę miał rzekomo oddać do naprawy. Kiedy wyszło na jaw, że sprzęt nie nada się już do użytku, wyrzucił go. Policjanci nie dali wiary jego słowom, a to, że nie jest ich kolegą „po fachu”, było dla nich oczywiste.
Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.