O zmianę przeznaczenia działek przy akademikach na Felinie zabiega u władz miasta Uniwersytet Przyrodniczy. Teraz można tu stawiać wyłącznie obiekty naukowe. Uczelnia chce tu wprowadzić przemysł, a Ratusz mówi o poszerzeniu strefy ekonomicznej.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Sprawa dotyczy uczelnianych nieruchomości leżących wzdłuż al. Witosa między ul. Dekutowskiego a Doświadczalną. Ich przeznaczenie jednoznacznie określa plan zagospodarowania terenu uchwalony przez Radę Miasta. Plan pozwala tu tylko na obiekty naukowe. To może się zmienić, bo radni właśnie pozwolili na rozpoczęcie prac nad nową wersją dokumentu.
– Przystąpienie do zmiany planu zagospodarowania rozpoczyna procedurę związaną z przygotowaniem nowych gruntów pod rozszerzenie podstrefy Specjalnej Strefy Ekonomicznej – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Działanie jest odpowiedzią na popyt ze strony inwestorów zainteresowanych wejściem do strefy.
O zmiany wystąpiła sama uczelnia, która we wrześniu poprosiła Ratusz, by wpuścił tu przemysł i usługi. – Uniwersytet zwrócił się z prośbą o rozważenie możliwości rozszerzenia funkcji tego terenu – potwierdza Małgorzata Żurkowska, zastępca dyrektora Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta.
Uniwersytet tłumaczy to „długofalowymi planami rozwojowymi uczelni”, ale precyzuje o co dokładnie chodzi. – Takiego doprecyzowania jeszcze nie ma – stwierdza Iwona Pachcińska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Przyrodniczego. – Na pewno lepiej mieć działkę inwestycyjną niż taką, która będzie miała przeznaczenie naukowe.
Prośba uczelni trafiła do miejskich urzędników odpowiedzialnych za ściąganie inwestycji, którzy zaproponowali nowe przeznaczenie działek. To m.in. „produkcja przemysłowa, średnia wytwórczość, zaplecza techniczne budownictwa, bazy sprzętu i transportu, urządzenia obsługi rolnictwa, obiekty produkcyjne wysokich technologii, obiekty usług wysokich technologii, inkubatory przedsiębiorczości, centra technologiczne i logistyczne, obiekty biurowe i administracyjne”.
Propozycję poparli później także miejscy planiści. Uznali, że zmiana pozwoliłaby na „racjonalne zagospodarowanie terenu oraz tworzenie nowych miejsc pracy”. Inaczej mogą na to patrzeć mieszkańcy bloków na Felinie, obok których mogłaby wyrosnąć fabryka. – Nie może być tak, że się wprowadza obiekty przemysłowe tam, gdzie są budynki mieszkalne – oburza się Eugeniusz Bielak (PiS), miejski radny z Felina.
Ratusz zapewnia, że tworząc nową wersję planu będzie się konsultował z radą dzielnicy, która będzie mogła złożyć swoje wnioski co do przyszłości tych gruntów. – Po opracowaniu projektu planu nastąpią uzgodnienia z instytucjami oraz radami dzielnic – stwierdza Krzyżanowska. – Możemy spodziewać się, że wyłożenie projektu planu nastąpi nie wcześniej niż na koniec roku.