Krzysztof Komorski będzie nowym zastępcą prezydenta miasta. Decyzja ogłoszona w piątek przez Krzysztofa Żuka była zaskoczeniem. Niespodzianek nie było za to w Radzie Miasta. Fotel przewodniczącego dostał Piotr Kowalczyk, a PO nawet nie wystawiła kandydata
- To dla mnie wielkie wyróżnienie i wielki zaszczyt praca z takim przełożonym - mówi Komorski. - A przejmowanie departamentu po takiej poprzedniczce jest wyzwaniem, bo poprzeczka jest wysoko postawiona.
Komorski nie dostanie wszystkich wydziałów Mieczkowskiej-Czerniak, bo nie przejmie spraw kultury, którymi osobiście zajmie się prezydent.
Na stanowisku pozostanie odpowiedzialna za sprawy społeczne zastępca prezydenta, Monika Lipińska. Odejść ma za to Grzegorz Siemiński, który odpowiada za zarządzanie miastem. - Będzie pełnić funkcję do czasu powołania jego następcy - zapowiada Krzysztof Żuk. I dodaje, że do obsadzenia ma jeszcze stanowisko zastępcy do spraw rozwoju.
Żadną niespodzianką nie było za to powołanie Piotra Kowalczyka (jego kandydaturę zgłosili radni Wspólnego Lublina) na stanowisko przewodniczącego Rady Miasta. Platforma Obywatelska nawet nie zgłaszała kandydata, zaś PiS wystawiło Sylwestra Tułajewa. Kowalczyk dostał 16 głosów, Tułajew 15 i dokładnie tak rozkładają się w radzie siły między koalicją PO-WL a opozycyjnym PiS.
- Podaję wszystkim ręce, pełnię funkcję służebną wobec całej rady - powiedział Kowalczyk i ruszył między radnych podając każdemu dłoń. Wcześniej mówił, że to dla niego wyjątkowa chwila, że nie liczą się szyldy partyjne i prosił mieszkańców, by wspierali radnych, bo żaden z nich nie ma monopolu na wiedzę. - Wszyscy możemy się mylić.
- To jest dobry wybór dla Lublina - komentował Żuk i podkreślał, że Kowalczyk dobrze kierując pracami rady będzie dla niego wsparciem. Żuk zaapelował do koalicji PO-WL, by wybierając wiceprzewodniczących dali jedno stanowisko PiS. Tak też się stało: w prezydium rady PiS ma Mieczysława Rybę (26 głosów), a PO Martę Wcisło (22 głosy) i Jarosława Pakułę (21).
Radni ustalili też skład komisji, a tu klub PiS dostał tylko jedno stanowisko przewodniczącego, w Komisji Rewizyjnej. Szef klubu od razu zareagował oświadczeniem, że deklaracja o współpracy okazała się nieprawdziwa. - Jesteśmy zszokowani konfrontacyjną postawą PO. Standardy demokracji odpływają w siną dal za sprawą radnych koalicji skupionej wokół prezydenta Krzysztofa Żuka - napisał Sylwester Tułajew w swym oświadczeniu.