11 820 zł brutto miesięcznie będzie zarabiał nowy marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski (PiS). To tyle samo, ile w ostatnich miesiącach urzędowania wynosiło wynagrodzenie jego poprzednika
Projekt uchwały dotyczący zarobków marszałka pojawił się na wczorajszej sesji sejmiku. Samego zainteresowanego nie było na posiedzeniu, bo w tym czasie uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej. Wysokość wynagrodzenia zaproponował przewodniczący sejmiku Michał Mulawa.
– Marszałek województwa zarządza miliardami z unijnych funduszy, jest odpowiedzialny za służbę zdrowia, kulturę, setki kilometrów dróg wojewódzkich – uzasadniał Mulawa, proponując, by miesięczna pensja Jarosława Stawiarskiego wynosiła 11 820 zł brutto.
Na tę kwotę składają się: 5200 zł wynagrodzenia zasadniczego, 2500 zł dodatku funkcyjnego, 3080 zł dodatku specjalnego i 1040 zł dodatku stażowego (wszystkie kwoty brutto).
Dokładnie tyle samo w ostatnich miesiącach urzędowania zarabiał były marszałek, Sławomir Sosnowski z PSL. W czerwcu tego roku jego wynagrodzenie zostało zmniejszone o 545 zł w wyniku rozporządzenia Rady Ministrów zakładającego obniżenie poborów samorządowców o 20 proc. Była to konsekwencja zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, złożonej po zamieszaniu wywołanym przez ujawnienie informacji o wysokich nagrodach dla członków rządu Beaty Szydło.
Podczas czerwcowej sesji radni PiS podkreślali, że finalnie zarobki marszałka zmniejszyły się zaledwie o 4,5 proc., a nie o 20, jak zakładał obóz rządzący. Ale wszystkie kwoty w przyjętej przez sejmik uchwale mieściły się w widełkach podanych w rządowym rozporządzeniu. Sosnowski nazwał je „instrumentem politycznym w ręku PiS” i zapowiedział przekazywanie co miesiąc 1 tys. zł na cele charytatywne. – W ten sposób moje pobory będą mniejsze o ok. 20 proc. – deklarował.
W trakcie wczorajszego głosowania radni byli niemal jednogłośni w kwestii wysokości wynagrodzenia nowego marszałka. Szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej dopytywał nawet, czy przepisy pozwalają na podanie wyższych kwot. – Uważam, że osoby podnoszące tak duża odpowiedzialność powinny godnie zarabiać – tłumaczył Bojarski.
Sam Stawiarski na objęciu funkcji marszałka województwa lubelskiego finansowo straci. Wcześniej był posłem i wiceministrem sportu i turystyki. Z jego ostatniego oświadczenia majątkowego wynika, że w 2017 roku zarobił blisko 30 tys. zł w Sejmie i ponad 200 tys. zł w resorcie. Ta ostatnia kwota uwzględnia jednak wynoszącą ponad 45 tys. nagrodę. Zgodnie z instrukcjami prezesa Kaczyńskiego Stawiarski na początku tego roku przekazał tę kwotę jako darowiznę na rzecz Caritas.