

Takich głosowań jest niewiele. Radni jednomyślnie zagłosowali za projektem uchwały dotyczącym powołania Młodzieżowego Sejmiku Województwa Lubelskiego. Wicemarszałek Piotr Breś nie krył zadowolenia, bo Młodzieżowy Sejmik to jego dziecko i spełnione zobowiązanie złożone po objęciu funkcji wicemarszałka WL.

Młodzieżowy Sejmik jest ciałem kolegialnym składającym się z reprezentantów młodzieży zamieszkałej na terenie województwa lubelskiego. Do jego zadań należy m.in. reprezentowanie interesów młodych mieszkańców województwa lubelskiego wobec władz samorządowych, nadawanie kierunków regionalnej polityce młodzieżowej, proponowanie nowych rozwiązań i inicjowanie zmian na rzecz młodego pokolenia czy zwiększanie świadomości wśród młodzieży na temat istoty procesów demokratycznych i obywatelskich w społeczeństwie.
- Od dawna zabiegałem o utworzenie Młodzieżowego Sejmiku. Leży mi na sercu opinia młodych, ambitnych ludzi, czujących potrzebę działania w życiu społecznym. Sejmik może być kuźnią kadr, które w przyszłości przejmą odpowiedzialność za zarządzanie regionem, a może nawet państwem – powiedział po głosowaniu Piotr Breś, wicemarszałek województwa lubelskiego.
Zgodnie z uchwałą kandydat na radnego MSWL musi mieć minimum 15 lat. Kolejny warunek wiąże się z przedstawieniem poparcia co najmniej jednej organizacji działającej na rzecz młodzieży, samorządu uczniowskiego lub co najmniej 10 osób, które w dniu udzielenia poparcia nie ukończyły 22 lat.
– Młodzieżowy sejmik to niezwykle cenna inicjatywa. Dla młodych ludzi będzie to lekcja samorządności i praktyczna edukacja obywatelska. A dla nas, dorosłych, okazja, aby poznać potrzeby i wyzwania, z jakimi mierzy się młode pokolenie. Podczas obrad młodzież będzie miała realną możliwość wyrażenia swojej opinii i wpływania na sprawy, które jej dotyczą, takie jak edukacja, kultura, sport, ekologia, transport czy zdrowie – powiedział marszałek Jarosław Stawiarski.
- Wiemy, że udział młodego pokolenia i jego głos w społeczeństwie jest ważny. Już wkrótce młodzieżowi radni wezmą udział w debatach i dyskusjach związanych z problematyką swoich rówieśników. Jestem szczęśliwy, że projekt, o który osobiście zabiegałem spotkał się z pełnym poparciem radnych – podsumował wicemarszałek Piotr Breś.
