Nie byliśmy stroną żadnego nielegalnego porozumienia – twierdzi spółka Kom Eko wyrzucona przez Ratusz z przetargu na wywóz śmieci od mieszkańców. Ratusz podtrzymuje wcześniejsze twierdzenia, że spółka chciała wbrew przepisom zagarnąć większość zlecenia
Przypomnijmy: Przetarg na odbiór odpadów od gospodarstw domowych został rozstrzygnięty przez Ratusz w zeszłym tygodniu. Co ważne, każda ze startujących w nim firm mogła ubiegać się o zlecenie na nie więcej, niż trzy z siedmiu sektorów, na które podzielony jest Lublin.
W informacji o rozstrzygnięciu przetargu padają ciężkie zarzuty pod adresem spółki Kom Eko, która złożyła ofertę na sektory II, III i VI oraz została wskazana jako podwykonawca w sektorach I, V i VII przez składające ofertę na ten obszar konsorcjum spółek Kom Eko Serwis i MST. Ratusz uznał, że konsorcjum zawiązano „dla pozoru” i tylko po to, by spółka Kom Eko zamiast dopuszczalnych trzech sektorów obsługiwała sześć.
Urząd podkreśla też, że spółki Kom Eko oraz Kom Eko Serwis mają ten sam adres i telefon, niedawno miały tego samego prezesa, ich oferty napisano tą samą czcionką, tekst tak samo rozmieszczono na stronie, co może wskazywać, że oferty pisała ta sama osoba na tym samym komputerze. W efekcie oferty obu podmiotów zostały odrzucone.
W piątek spółka Kom Eko wykupiła w lubelskiej prasie powierzchnię reklamową na ogłoszenia oświadczając w nich, że nie zgadza się ze stanowiskiem Urzędu Miasta. W oświadczeniu tym Kom Eko stwierdza, że wspomnianemu konsorcjum „złożyło ofertę podwykonawstwa” aby nie dopuścić do „drastycznego obniżenia jakości usług odbioru odpadów”, ani do zwolnień załogi (teraz spółka obsługuje cztery sektory). Zarząd zapewnia, że Kom Eko „nigdy nie było stroną żadnej zmowy cenowej, ani też innego nielegalnego porozumienia”.
Po tym oświadczeniu Ratusz podtrzymuje swoje stanowisko. – Komisja przetargowa wskazała na zawarcie niezgodnego z prawem porozumienia w celu uzyskania zamówienia w sześciu częściach przedmiotowego postępowania, czyli z naruszeniem zapisów Specyfikacji istotnych warunków zamówienia o ograniczeniu złożenia oferty do trzech części – informuje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta.
Bobowska podkreśla, że komisja przetargowa działała w oparciu o opinię prawną, wytyczne prezesa Urzędu Zamówień Publicznych oraz orzecznictwo, a oferty spółki i konsorcjum komisja odrzuciła „powołując się na czyn nieuczciwej konkurencji”.
Firmy, których oferty zostały odrzucone mogą odwołać się od rozstrzygnięcia przetargu.