(fot. Maciej Kaczanowski)
W opłakanym stanie jest część zabytkowego budynku szkół im. Vetterów przy ul. Bernardyńskiej. W pewnych miejscach stropy przeżarła korozja. Problem wyszedł na jaw dopiero teraz, gdy wynajęte przez miasto ekipy zaczęły remont. Zagrożenie da się usunąć, ale remont będzie droższy niż sądzono
– W najśmielszych oczekiwaniach nikt nie przewidywał, że część obiektu jest w stanie katastrofy budowlanej, że stropy są tak skorodowane, że on się trzyma wbrew zasadom techniki – oznajmił miejskim radnym Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. Zaledwie kilka tygodni temu do budynku przy ul. Bernardyńskiej wkroczyła firma budowlana, która na zlecenie miasta ma gruntownie odnowić szkołę. W trakcie prac okazało się jednak, że stropy w toaletach są w rozsypce.
– W całym pionie sanitarnym stan stropów jest tak zły, że lada moment mogła nastąpić awaria ze względu na korozję stalowych elementów nośnych – przyznaje Dziuba. Stropy najprawdopodobniej zostały przed laty niewłaściwie zabezpieczone przez wilgocią. Z tego powodu konstrukcja ze stali i żużlobetonu przez długi czas była poddana działaniu wody i mocznika. Problem dotyczy wyłącznie stropów w toaletach. – W salach były już robione odkrywki i tam konstrukcja jest w dobrym stanie.
Do wymiany są stropy na czterech kondygnacjach w pionie sanitariatów. – Technologicznie będzie to niełatwe w tego typu obiekcie – ocenia Dziuba, bo stropy trzeba wymieniać jeden po drugim, a każdy z nich będzie musiał osiągnąć wymaganą wytrzymałość, nim robotnicy zabiorą się za następny. Zanim rozpoczną się takie prace, konieczne będą uzgodnienia z wojewódzkim konserwatorem zabytków, który sprawuje pieczę nad budynkiem przy Bernardyńskiej.
– Czekamy na przedstawienie odpowiednich opinii – mówi Monika Kurczewicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – Jeżeli konieczna będzie wymiana stropów, musi być wykonany projekt zamienny i zmiana decyzji konserwatorskiej.
Dodatkowe prace sprawią, że przebudowa będzie droższa niż zakłada umowa między miastem a lubelską spółką Edach, która wygrała przetarg na roboty budowlane. Umowa opiewa na 11,9 mln zł, a miejscy urzędnicy szacują, że koszt może wzrosnąć o 400 tys. zł.
Ratusz wciąż ma nadzieję, że kłopot ze stropami nie będzie skutkować przedłużeniem przebudowy, która zgodnie z umową powinna się zakończyć najpóźniej w październiku przyszłego roku.