Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci ok. 60-letniego mężczyzny. W piątek po południu na al. Piłsudskiego w Lublinie spacerująca z psem kobieta zauważyła wydobywający się z zarośli dym. Poszła sprawdzić co się stało.
Kiedy spostrzegła leżącego na ziemi mężczyznę, którego ubranie się paliło natychmiast powiadomiła służby. Na miejsce przyjechała karetka pogotowie, straż pożarna i policja. Mimo pomocy mężczyzna zmarł.
Nie wiadomo co dokładnie się stało.
– Będziemy sprawdzać czy do tej tragedii przyczyniły się osoby trzecie – mówi kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Postępowanie w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem prokuratora.