Policja zatrzymała mężczyznę, który miał stać za oszustem „na prokuratora”. Wcześniej wpadł jego kompan.
To już drugie zatrzymanie w tej sprawie, bo wcześniej udało się ująć 57-latka. Teraz w ręce policji trafił 25-letni mieszkaniec Warszawy.
– W lutym policjanci ze specjalnej grupy śledczej, powołanej do zwalczania oszustw otrzymali informację od pracowników jednego z banków o emerytce wypłacającej wszystkie oszczędności. Kobieta zgłosiła się do placówki i poprosiła o szybką wypłatę gotówki. W związku z tym od razu otrzymała 50 tysięcy złotych, a kolejne 150 tysięcy miało być dla niej przygotowane w poniedziałek. Kobieta podczas rozmów z pracownikami była nerwowa i sprawiała wrażenie przestraszonej – relacjonuje komisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik komendy miejskiej policji w Lublinie.
Zaraz po zgłoszeniu udało się zatrzymać wspomnianego 57-latka. Dzień wcześniej zdążył już odebrać od mieszkanki Lublina ponad 280 tysięcy złotych. – W piątek zamierzał przyjść po kolejne pieniądze. Jednak od samego początku wiadome było, że nie działał sam. Dlatego prowadzone były kolejne czynności zmierzające do zatrzymania drugiego ze sprawców – dodaje komisarz.
Zatrzymany 25-latek usłyszał zarzuty udziału w oszustwie na łączną kwotę blisko 300 tysięcy złotych. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.