Za 10 miesięcy zacznie działać klinika toksykologii w wojewódzkim szpitalu przy al. Kraśnickiej. Powstanie ona na bazie oddziału toksykologiczno-kardiologicznego. To odciąży szpital finansowo, a uczelnia uzupełni swoją ofertę dydaktyczną.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
To druga, po Krakowie, taka klinika w Polsce. – To przejaw dobrej współpracy między uczelnią i lecznicą, w której od lat odbywają się zajęcia dydaktyczne. Pomysł wynika z konieczności dostosowywania programu studiów do zakładanych efektów kształcenia – mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Trudno sobie wyobrazić nauczanie medycyny bez kliniki toksykologii, której nie było dotychczas w strukturze naszej uczelni.
W przekształconym w klinikę oddziale (która będzie nową uniwersytecką jednostką organizacyjną) będą odbywać się zajęcia dydaktyczne ze studentami, a także szkolenie podyplomowe lekarzy.
– Oprócz leczenia chorych możliwe będą także naukowe badania kliniczne. Rozszerzy się profil leczniczy uniwersyteckich szpitali klinicznych o świadczenie wysokospecjalistycznych usług z zakresu toksykologii klinicznej – zaznacza Matysiak. – Powstanie nowej jednostki umożliwi uzupełnienie profilu dydaktycznego uczelni.
W tym momencie w oddziale toksykologiczno-kardiologicznym pracuje 5 toksykologów, a dwóch kolejnych jest w trakcie specjalizacji. Jak tłumaczy Gabriel Maj, dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej przekształcenie oddziału w klinikę odciąży lecznicę pod względem finansowym.
– Na razie jeszcze nie wiemy czy zwiększy się liczba etatów. Na styczeń zostały zaplanowane rozmowy z uczelnią, podczas których ustalimy m.in. kwestie zatrudnienia. Etaty zostaną natomiast przekształcone w etaty akademickie, co oznacza dla nas znaczne odciążenie finansowe – mówi dyr. Maj. – Dzięki wyższemu poziomowi referencyjności będziemy również mogli ubiegać się o większy kontrakt z NFZ. O ile z procedurami toksykologicznymi nie było problemów, to środków na procedury kardiologiczne było znacznie mniej.
Jak zaznacza dyrektor Maj, oprócz korzyści finansowych nowa klinika oznacza również podniesienie prestiżu szpitala.
Oddziałem toksykologiczno-kardiologicznym kieruje dr n.med. Jarosław Szponar. Rocznie trafia tam ok. 1,4 tys. pacjentów.
– W ramach działalności dydaktycznej kliniki będziemy prowadzić ćwiczenia dla studentów wydziału lekarskiego oraz pielęgniarstwa i nauk o zdrowiu z zakresu ratownictwa – mówi dr Szponar. – Mamy również nadzieję, że uda się uzyskać środki z Ministerstwa Zdrowia, które pozwolą m.in. doposażyć oddział czy laboratorium.