Trzy lata swoich rządów podsumowuje prezydent Lublina. O sukcesach mówi długo, ale proszony o wskazanie swoich porażek ma niewiele do powiedzenia, opozycja zresztą też. Postępy w realizacji obietnic wyborczych Żuka przeanalizowała za to Fundacja Wolności
Choć do trzeciej rocznicy ponownego objęcia władzy pozostały prezydentowi trzy tygodnie, to już w poniedziałek pochwalił się mediom tym, co zrobił od początku swojej drugiej kadencji. Ponownie zapowiedział też, że zamierza powalczyć o następne cztery lata rządów.
– Tak, chcę kandydować na kolejną kadencję – oznajmia Krzysztof Żuk, który chwali się m.in. placem Litewskim, nowym mostem, przebudowanym skrzyżowaniem al. Solidarności z ul. Ducha, czy nowymi miejscami pracy, których doliczył się 18 tys., chociaż obiecywał 10 tys.
Wszystkie obietnice Żuka zostały zapisane trzy lata temu w ulotce wyborczej „Kontrakt dla Lublina”.
Postępy w ich realizacji śledzi Fundacja Wolności.
– 11 obietnic uznajemy za zrealizowane. Są to między innymi projekty infrastrukturalne, takie jak przebudowa skrzyżowania Nadbystrzycka z Narutowicza i Muzyczną – podsumowuje Krzysztof Jakubowski, prezes fundacji.
Do spełnionych obietnic fundacja zalicza też wzrost liczby zagranicznych studentów do 5 tys. osób. Dziś mamy już 6,5 tys. studiujących w Lublinie obcokrajowców, którzy na samą tylko konsumpcję wydają u nas niemałe pieniądze. – Około 10 mln zł miesięcznie – mówi Żuk.
Według Fundacji Wolności prezydent wywiązał się również z takich deklaracji, jak zapewnienie miejsca w przedszkolu każdemu dziecku w Lublinie, rozwój sieci ścieżek rowerowych, nowe połączenia lotnicze, urządzanie nowych terenów zieleni, podwojenie liczby rowerów miejskich, nowe połączenia komunikacji miejskiej. Do sukcesów zaliczona została też rozbudowa sieci ulicznych kamer, których jest już 500, a ma być jeszcze więcej.
To zostało do zrobienia
– W trakcie realizacji naliczyliśmy 9 obietnic prezydenta. W naszym zestawieniu mamy 12 obietnic niezrealizowanych – podlicza Jakubowski.
Wśród zapowiedzi, których Żuk jeszcze nie spełnił Fundacja Wolności wymienia m.in. rewitalizację terenu po dawnej Fabryce Samochodów, budowę Centrum Sportów Motorowych na bazie stadionu żużlowego, utworzenie funduszu na rewitalizację kamienic. A także budowę nowej szkoły przy Berylowej, która do dziś nie doczekała się nawet przetargu.
– Taki przetarg ogłosimy jeszcze w tym tygodniu – deklaruje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
W materiale rozdanym mediom Żuk wylicza wiele sukcesów. O porażki musimy pytać sami. – Co nie powiem, to możecie państwo uznać za mało satysfakcjonujące – odpowiada prezydent. I wspomina tylko o tym, że mógł nie czekać na spóźniające się unijne dotacje i uruchomić inwestycje zaciągając kredyt. Ale dodaje, że świadomie z tego zrezygnował.
O ocenę rządów Żuka nie pokusiła się za to w poniedziałek opozycja.
– Jesteśmy zdania, że w naszym mieście wiele rzeczy można zrobić taniej, ekonomiczniej, lepiej – mówi Tomasz Pitucha, szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta. – Nie jestem przygotowany szerzej na taką odpowiedź.