Dobiegają końca prace nad projektem nowej klubokawiarni artystycznej, którą na Starym Mieście chcą otworzyć Warsztaty Kultury. Nie ma już szans, by lokal zaczął działać w Noc Kultury, ale według ostatnich deklaracji na kawę i koncert wstąpimy tu w wakacje.
Klubokawiarnia ma powstać w zabytkowej kamienicy przy Grodzkiej 5, w pomieszczeniach, w których wcześniej działała Oberża Artystyczna „Złoty Osioł”. – Kończymy już uzgadniać projekt z konserwatorem zabytków. Uzgodnienia powinny się zakończyć w ciągu dwóch-trzech tygodni, a gdy uzyskamy zezwolenie na prace, ogłosimy przetarg na ich wykonanie – mówi Grzegorz Rzepecki, dyrektor Warsztatów Kultury. Ta miejska instytucja dostała z samorządowej kasy 100 tys. zł na adaptację lokalu.
– Wnętrza będą nowoczesne, jasne i przyjazne – zapowiada Rzepecki. Nazwa lokalu nie została ostatecznie wybrana, podobnie jak menadżer klubokawiarni serwującej nie tylko napoje (procenty też będą), ale przede wszystkim muzykę. – Program ma się koncentrować na muzyce niszowej, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Takiej w okolicach Strefy Innych Brzmień, czy też podczas samego festiwalu Inne Brzmienia, oczywiście na mniejszą skalę.
Koncerty będą kameralne, bo i lokal jest w stanie zmieścić tylko „większe kilkadziesiąt” osób. Widzowie/konsumenci będą mogli wstąpić tu również na projekcję, performance, czy różne spotkania artystyczne. Kiedy? Jeszcze niedawno była mowa o tym, że lokal może zostać otwarty na początku czerwca w Noc Kultury. Na to szans już nie ma. – Nie wiem, czy zdążymy z otwarciem na Inne Brzmienia, ale chcę, żeby nastąpiło to latem, w lipcu albo sierpniu.
Do otwarcia klubokawiarni Warsztaty Kultury przymierzały się już w zeszłym roku, ale nie miały pieniędzy na adaptację pomieszczeń, a miasto nie zdołało ich wygospodarować. Pieniądze pojawiły się dopiero w budżecie Lublina na 2016 r. Jeszcze wcześniej miasto planowało, że opuszczony przez restaurację lokal wynajmie jakiemuś przedsiębiorcy, ogłoszono nawet przetarg mający wyłonić takiego najemcę. Wywoławcza stawka czynszu wynosząca ponad 5 tys. zł za 113 mkw. nie skusiła nikogo i przetarg zakończył się klapą.