Ponad 70 osób pojawiło się we wtorek przed południem w hotelu Mercure, gdzie węgierska linia lotnicza szukała ludzi do pracy. O tym, kto z nich dostanie etat stewardessy lub stewarda, dowiedzą się w ciągu tygodnia.
– Nie mamy z góry określonej liczby osób, które przyjmiemy – mówi Marek Kawka, menadżer bazy Wizz Air w Porcie Lotniczym Lublin. – W tej chwili do pracy w lubelskiej bazie potrzebujemy 3-4 osób. Ale wszyscy, którzy pomyślnie przejdą rekrutację, zostaną wpisani na naszą listę. Spodziewam, że znajdzie się na niej ok. 10 osób. W zależności od tego, jakie miejsce pracy wskazali, przy okazji następnego szkolenia zostaną wezwani w pierwszej kolejności– dodaje.
Podczas wczorajszego naboru oceniano przede wszystkim znajomość języka angielskiego, ale też osobowość i zdolność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Od kandydatów oczekiwano też m.in. umiejętności pływania. Kandydaci do pracy na pokładzie samolotu nie mogą też mieć tatuaży w widocznych miejscach, czyli na twarzy, szyi i przedramionach.
Osoby, które spodobały się komisji najbardziej, wezmą udział w trwającym ok. pięć tygodni szkoleniu. Odbędzie się ono najprawdopodobniej w Katowicach i zakończy egzaminem. Po ich zdaniu staną się częścią załogi pokładowej.
Wizz Air to największa tania linia lotnicza w Europie środkowej i wschodniej. Z lubelskiego lotniska lata do Doncaster Sheffield, Londynu Luton i Glasgow w Wielkiej Brytanii, Eindhoven w Holandii, Oslo Torp w Norwegii i Sztokholmu Skavsta w Szwecji.