Weszli do sklepu, wyjęli maczetę i zażądali butelki whisky. Chwilę później wrócili po kolejną, bo pierwsza butelka im się rozbiła. Tego samego wieczora wpadli w ręce policjantów.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek późnym wieczorem. Do jednego z miejscowych sklepów na lubelskich Bronowicach weszło dwóch mężczyzn. Zażądali od sprzedawcy butelki dobrej whisky. Kiedy ten odmówił, jeden z mężczyzn wyjął maczetę i uderzając nią w sklepową ladę groził że jej użyje. Chwilę później mężczyźni zadowoleni opuścili sklep z alkoholem w ręku.
Jak się okazało, parę minut później wrócili tam ponownie, bo po drodze zbiła im się butelka. W ten sam sposób jak poprzednio „poprosili” o kolejną butelkę i gazowany napój.
Pracownik sklepu o całym zdarzeniu powiadomił policjantów. Funkcjonariusze jeszcze tego samego wieczora zatrzymali sprawców rozboju. To dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 24 i 39-lat.
Pijani mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Policjanci z VI komisariatu ustalili też, że tego samego wieczora 24-latek zrobił jeszcze jeden „użytek” ze swojej maczety. Uszkodził nią lusterka w zaparkowanej na innej ulicy toyocie.
W czwartek policjanci z „szóstki" doprowadzą mężczyzn do prokuratury. Będą odpowiadać za dwa rozboje. 24-latek dodatkowo odpowie w warunkach recydywy, gdyż w przeszłości karany był za podobne przestępstwo. Oprócz tego, mężczyzna usłyszy jeszcze trzy zarzuty uszkodzenia mienia.