Na obrzeżach Kalinowszczyzny miał powstać nowy park. Drzewa miasto dostanie gratis. Ale nie ma pieniędzy na przygotowanie gruntu pod drzewa. Dlatego teren będzie urządzany etapami.
O jego ucywilizowaniu miasto mówi już od kilkunastu lat. Całkowity koszt parku był szacowany wstępnie na 20 mln zł. Później kwotę te ograniczono do 10 mln zł.
– Niedawno postanowiliśmy jednak, że nie będziemy od razu zagospodarowywać całego terenu – informuje Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta miasta. – W pierwszym etapie wydzielimy północno-zachodnią część od strony osiedla obejmującą 2,5 ha terenu. Na jej urządzenie potrzeba 1,7 mln złotych. Chcemy to zrobić do końca przyszłego roku.
Od niedawna miasto nie musi martwić się o drzewa do przyszłego parku. Ma je dostarczyć spółka Port Lotniczy Lublin w ramach tzw. nasadzeń kompensacyjnych w zamian za las wykarczowany pod pas startowy przyszłego lotniska w Świdniku. Miały one objąć cały, 16-hektarowy teren.
Na przeprowadzenie nasadzeń Port Lotniczy Lublin ma czas do końca 2013 r. Jeśli grunt przy Zawilcowej nie będzie odpowiednio wcześnie gotowy (po niwelacji trzeba czekać kilka miesięcy, by ziemia osiadła), to lotnisko będzie mogło posadzić drzewa gdzie indziej. – Żeby zdążyć przed zimą, już niedługo powinno się myśleć o ogłaszaniu przetargów. A w przyszłym roku nie sądzę, żeby udało się zrobić wszystko na raz – alarmuje nas Czytelnik, Karol Piekarski.
– Będziemy się starać o zmianę terminu nasadzeń kompensacyjnych – odpowiada Mieczkowska-Czerniak. Dlaczego miasto woli urządzić część terenu, zamiast przygotować cały pod nasadzenia? – Bo nie miałoby sensu tworzenie terenu z samymi sadzonkami. My chcemy budować park.