

Sąd skazał w styczniu Karola M. na 25 lat więzienia za zabójstwo komorniczki z Łukowa. Strony złożyły jednak apelacje i jest już termin rozprawy.

Apelacje złożył zarówno prokurator, jak i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Sprawa wpłynęła do Sądu Apelacyjnego w Lublinie na początku czerwcu. – Termin rozprawy wyznaczono na 23 września - informuje Magdalena Kuczyńska, rzecznik spraw cywilnych lubelskiego SA.
Już kilka dni po ogłoszeniu wyroku, padły pierwsze zapowiedzi takich kroków. - Mój klient uważa, że oskarżony powinien dostać dożywocie. Będziemy apelować - powiedział nam wówczas mecenas Andrzej Murek, pełnomocnik męża i syna komorniczki. W procesie byli oskarżycielami posiłkowymi.
Ta sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami Sądu Okręgowego w Siedlcach od listopada 2023 roku. Ale ogłoszenie wyroku wraz z częściowym uzasadnieniem było jawne. - Oskarżony działał z motywacją zasługującą na szczególne potępienie, miał to być odwet na środowisku zawodowym komorników za prowadzenie przeciwko niemu postępowania egzekucyjnego w związku z zadłużeniem alimentacyjnym – odczytywała wyrok przewodnicząca składu sędziowskiego, sędzia Mariola Krajewska-Sińczuk. Wymiar sprawiedliwości posiłkując się opiniami biegłych psychiatrów uznał, że „Karol M. w chwili czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia swoich działań i pokierowania swoim postępowaniem”.
Przypomnijmy: 18 listopada 2022 roku 42-letni wówczas mieszkaniec gminy Wola Mysłowska wtargnął do kancelarii komorniczej w Łukowie i zadał kobiecie 40 ciosów nożem, m.in. w głowę i klatkę piersiową, w wyniku czego komorniczka zmarła tego samego dnia w szpitalu. Prokuratura Okręgowa w Lublinie postawiła mężczyźnie w sumie pięć zarzutów, które dotyczyły również usiłowania zabójstwa interweniującego policjanta i pracownika kancelarii. Sąd uznał Karola M. za winnego wszystkich przestępstw. Jednocześnie połączył kary jednostkowe i skazał go na 25 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Może on skorzystać z przedterminowego zwolnienia z odbycia kary po 22 latach. Poza tym, Karol M. przez 10 lat będzie pozbawiony praw publicznych. Ma też wypłacić mężowi i synowi zamordowanej komorniczki po 200 tys. zł tytułem nawiązki.
Groziło mu dożywocie. – Za okoliczności łagodzące sąd uznał wyrażoną skruchę i żal oskarżonego w toku postępowania oraz dotychczasową niekaralność. Działał w warunkach ograniczonej poczytalności- uzasadniała sędzia Ewa Przychodzka-Kasperska.
