Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 czerwca 2012 r.
14:07
Edytuj ten wpis

Cud w siódmym niebie

0 1 A A

Rozmowa z Piotrem Selimem, pianistą, kompozytorem, członkiem Lubelskiej Federacji Bardów.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Ludzie nie dbają o swoją miłość. Wydaje im się, że mają drugiego człowieka na własność. I tak będzie już przez całe życie. Nie zabiegają o miłość. Nie walczą o uczucie. Nie pracują nad swoim cudem. A nad nim trzeba cały czas pracować, iść na kompromis, być wytrwałym, wyrozumiałym. Mniej zabiegać o siebie, więcej o dobro drugiego człowieka. Umierać dla siebie nawzajem, tak jak śpiewam na najnowszej płycie „W rytmie bolera”. Wtedy miłość nie umrze.

• Dlaczego Piotr Selim?
– Moje prawdziwe nazwisko to Piotr Chilimoniuk. Zawsze były problemy z przeczytaniem tego nazwiska, z zapisaniem, więc kiedy zacząłem jeździć po festiwalach, Hania Lewandowska, której teksty śpiewam, wymyśliła Selima. Proste, łatwe, rzucające się w ucho.
• Wpadło?
– Wpadło i w oko, i w ucho. Kilka miesięcy temu spotkaliśmy się z Selimem Chazbijewiczem, założycielem i prezesem Związku Tatarów Rzeczypospolitej. Powiedziałem mu, że kiedy w wyszukiwarce wpisać Selim, wyskakuje dwóch Selimów. On i ja. Okazało się, że Selim w języku Tatarów znaczy twardy, mocny, tak jak u katolików Piotr – opoka, skała.
• Pańskie korzenie rodzinne?
– Wiodą na wschodnie strony: Podlasie, okolice Parczewa.
• Muzyczne?
– Moja mama Anna pięknie śpiewa, po niej odziedziczyłem muzykalność i zaśpiew. W przedszkolu pani kazała mi wystukać rytm, zaśpiewać piosenkę, powiedziała, że nadaję się do muzyki.
• I poszedł pan do szkoły muzycznej?
– Tak, w Lublinie. Potem pojechałem na studia do Akademii Muzycznej, skończyłem, wróciłem do rodzinnego Lublina, dostałem się na UMCS, zostałem asystentem, w 2007 roku zrobiłem doktorat na AM w Łodzi, jestem adiunktem na Wydziale Artystycznym, uczę studentów gry na fortepianie, w planach habilitacja. Najpierw była ciężka praca, potem bardzo ciężka praca, potem katorżnicza praca i tak jest do dnia dzisiejszego.
• To katorga, nie przyjemność?
– Trzeba nieustannie ćwiczyć, palce muszą być sprawne, trzeba mieć głowę cały czas otwartą. Tutaj, jeżeli się nie ćwiczy przez tydzień, słuchacze wyczują. I usłyszą. Podobnie jest ze śpiewem.
• Pierwszy kontakt z bardami?
– Konkretnie z Markiem Andrzejewskim, studiowałem w Łodzi, Marek wygrywał wtedy wszystkie festiwale, byłem na jego koncercie i tak sobie pomyślałem: Chciałbym go poznać. Po powrocie do Lublina, zacząłem jeździć na festiwale, w tym na festiwal piosenki w Świdniku, gdzie przewodniczącym był Jan Kondrak. Skrytykował nas strasznie, mnie oberwało się za spodnie i za fryzurę. Zostałem skasowany. Poszliśmy do niego na rozmowę, potem dzwonił do Hani Lewandowskiej pytając: A cóż to jest ten Piotr Selim. Zaprosił nas do domu. Tak się zaczęło. Dostaliśmy zaproszenie do projektu „Kotłownia biesiadna” w 1997 roku, tam się pojawiliśmy, zostaliśmy.
• Pierwszy występ z bardami?
– 1997 właśnie, śpiewaliśmy „Kolędy”. Pracujemy razem do dziś.
• Mimo trudnego charakteru Kondraka, swoich marzeń i celów trzymacie się razem?
– Dotarliśmy się. Nie było lekko. Nie wszyscy wytrzymali presję i bardzo ciężką pracę. Niektórzy chcieli zrobić szybką karierę. Na początku spotykaliśmy się codziennie, u mnie w domu i u Marka Andrzejewskiego robiliśmy próby, w ciągu trzech lat napisaliśmy bardzo dużo nowych piosenek. Ścierały się mocne charaktery, kto chciał poszedł w swoją stronę. Ci, co pozostali, mają większą skłonność do kompromisu po prostu.
• Dziś w Federacji rządzi Kondrak, a Selim? Jest wymagającym producentem?
– Jak mówi Jan Kondrak, w Federacji jest czterech frontmenów, panuje demokracja. Każdy z nas śpiewa, pisze piosenki. Ja pracuję z Hanią. Ona pisze, ja śpiewam. Na najnowszej płycie „W rytmie bolera” śpiewam autorskie utwory do tekstów Hanny Lewandowskiej. To ona mnie wynalazła. Wzięła mnie za rękę i powiedziała: A teraz to ja z tobą będę pisać piosenki. Jestem jej trzecim, muzycznym wspólnikiem, pozostając wierny. I tak to już trwa dwadzieścia lat. Choć Hania wypomina mi, że zdradziłem ją z Karolem Wojtyłą, Edwardem Stachurą, ks. Janem Twardowskim.
• Przejdźmy do piosenek. Ludzie cenią je za wzruszenia i mądrość. W tym, jak pan śpiewa, nieciekawym dla wzruszeń czasie. Ma pan receptę
na nieciekawy czas?
– Wrażliwość, wytrwałość, kompromis. Te trzy. To recepta na bycie we współczesnym świecie i na przetrwanie.
• Ma pan markę specjalisty od wzruszeń. A te przecież są niemodne.
– Z jednej strony, niemodne, ale gdy widzę na koncertach wzruszenia, to wiem, że są w sercach ludzi.
• W kolejnej piosence śpiewa pan o miłości, która znalazła się na poboczu?
– Miłość została zepchnięta na pobocze. Zepchnął ją pęd do kariery, pogoń za pieniędzmi i brak czasu dla siebie. Przez to, że ludzie bardzo dużo pracują, muszą mieć trzy, cztery etaty niektórzy, wychodzą o siódmej rano, wracają o dwudziestej drugiej, nie mają czasu dla żony, dzieci, są przemęczeni, i w tym przemęczeniu radość bycia z sobą i miłość ucieka. Radość i słońce pojawia się w życiu na krótko. I to w reklamach.
• Śpiewa pan, że człowiek potrafi być dla drugiego cudem w siódmym niebie. I nagle ten cud pryska. Miłość, co ma góry przenosić, staje się tak ulotna i nietrwała?
– Bo ludzie nie dbają o swoją miłość. Wydaje im się, że mają drugiego człowieka na własność. I tak będzie już przez całe życie. Nie zabiegają o miłość. Nie walczą o uczucie. Nie pracują nad swoim cudem. A nad nim trzeba cały czas pracować, iść na kompromis, być wytrwałym, wyrozumiałym. Mniej zabiegać o siebie, więcej o dobro drugiego człowieka. Umierać dla siebie nawzajem, tak jak śpiewam na najnowszej płycie „W rytmie bolera”. Wtedy miłość nie umrze. Dosłownie.
• A jak przejść przez życie z radością?
– Życie przypomina stąpanie po krze. Lód jest twardy, ale nagle może się załamać. Trzeba uważać, żeby nie dostać się pod krę.
• A jak już człowiek upadnie i sięgnie dna?
– To zawsze jest drugie dno, od którego się odbije i popłynie w górę. Mamy przyjaciół, którzy sięgali najgorszego dna i się odbijali, się odbijają, wypływają na szerokie wody i są dużo bogatsi. Warto walczyć, bo w każdej sytuacji można trafić na stały grunt. My, w naszych piosenkach z Hanią, dajemy ludziom promyki nadziei. Światełko, do którego można dojść.
• Ktoś nad tym czuwa tam na górze?
– Zdecydowanie tak. Bóg. Wierzę, że cały czas nas wspiera. Mam na to coraz to nowe przykłady, bo dzieją się rzeczy, o których nawet nie śniłem marzyć. Jako chłopak marzyłem, żeby zagrać koncert z orkiestrą symfoniczną. Los chciał, że grałem już pięć razy z orkiestrą koncerty. To są niby drobiazgi, ale przepiękne. Myślę, że Bóg się przygląda i od czasu do czasu daje nam małe nagrody za ciężką pracę i determinację. Poza tym, żeby się nie ugiąć i pójść w stronę łatwizny, trzeba siły. On nam ją daje. Ostatnio, siedząc przy fortepianie podczas koncertu upamiętniającego wizytę Ojca Świętego w Lublinie – patrzyłem na 130 osób w chórze, orkiestrę symfoniczną Filharmonii Lubelskiej, solistę Janusza Radka, gwiazdę pierwszej wielkości, tych, którzy śpiewają i grają nuty, nad którymi siedziałem setki godzin – i byłem szczęśliwy. Słuchałem i nagle olśnienie: Przecież ja to napisałem. Ale to już nie jest moje. Poszło do serc innych ludzi. To jest premia za trud, wytrwałość i czasem wielkie przeszkody, które inni rzucają nam pod nogi.

Piotr Selim
Pianista, kompozytor, wokalista, aranżer, teraz też doktor... Laureat m.in. Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie, Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję” w Olsztynie, „Łaźni” w Radomiu, „Spotkań Bardów” we Włocławku, Spotkań Młodych Autorów i Kompozytorów SMAK w Myśliborzu, „Oranżerii” w Radzyniu Podlaskim, Spotkań z Piosenką Autorską w Biłgoraju, „Kamienia Wiary” w Siedlcach, Festiwalu Kultury Ekologicznej w Józefowie i Festiwalu „Złota Kropla” w Świnoujściu. Uczestnik Elbląskich Nocy Teatru i Poezji. Od roku 1997 związany z lubelskim środowiskiem artystycznym i zespołem Lubelska Federacja Bardów, z którym nagrał 8 płyt.

Pozostałe informacje

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń [na żywo]
RELACJA NA ŻYWO

Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń [na żywo]

Po wysokim domowym zwycięstwie nad ebut.pl Stalą Gorzów Orlen Oil Motor Lublin po raz drugi z rzędu wystąpi przed własną publicznością. O godzinie 20.30 lubelski Koziołki podejmą Anioły z Torunia

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Agresja rówieśnicza: jak można rozwiązać problem

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. W piątkowym (26 kwietnia) spotkaniu w siedzibie Urzędu Miasta Lublin udział wzięli dyrektorzy szkół, nauczyciele, wychowawcy, pedagodzy i psycholodzy, którzy na co dzień pracują z dziećmi i młodzieżą

Rockowy Beret
foto
galeria

Rockowy Beret

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii z Beretu w rockowym klimacie lat 80's! T.Love, Elektryczne Gitary, Kazik i Kult, Lady Pank itd. – tak pokrótce można streścić listę rockowych zespołów, przy których bawili się goście. Zobaczcie, jak się bawił Lublin!

Ostatnie dni przed maturą. Absolwenci Grabskiego odebrali świadectwa
ZDJĘCIA
galeria

Ostatnie dni przed maturą. Absolwenci Grabskiego odebrali świadectwa

Absolwenci Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie odebrali dziś świadectwa ukończenia szkoły. I choć matura już za kilka dni, kończą szkołę z pozytywnym nastawieniem i nadzieją na dobry wynik z egzaminu dojrzałości.

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Tragedia w sokolej rodzinie. "Najprawdopodobniej został otruty"

Po perypetiach w sokolim gnieździe na Wrotkowie myśleliśmy że zapanowała sielanka. Niestety w piątek po południu znaleziono Czarta. Ptak padł, ornitolodzy podejrzewają otrucie.

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

SPSK Nr 4 w Lublinie: Jest nowy dyrektor

Michał Szabelski, pracujący do tej pory na stanowisku zastępcy dyrektora ds. Finansów i Rozwoju Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie został nowym dyrektorem placówki.

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega
ALERT POGODOWY

W nocy ściśnie mróz. IMGW ostrzega

W piątek termometry w województwie lubelskim przekroczyły barierę 10 stopni Celsjusza. Jednak w nocy pogoda się zmieni i nadejdą przygruntowe przymrozki.

Liczba Polaków zwiększyła się o 24
galeria

Liczba Polaków zwiększyła się o 24

W piątek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda wręczył obywatelstwa. Wśród nich jest czworo dzieci.

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)
film

Chornobyl Liquidators: Promieniowanie, trudne decyzje i Likwidatorzy (wideo)

26 kwietnia 1986 roku do eksplozji i zniszczenia reaktora nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Przy usuwaniu skutków katastrofy z narażeniem życia pracowali Likwidatorzy, I to im poświęcona jest polska gra Chornobyl Liquidators.

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

MKS FunFloor Lublin coraz bliżej srebra, w sobotę mecz w Gnieźnie

W sobotę MKS FunFloor zmierzy się na wyjeździe z MKS URBiS Gniezno. To jedno z kluczowych spotkań w wyścigu o srebrny medal.

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Udawali prokuratora i policjanta, a kobieta straciła 60 000 złotych

Gmina Krasnystaw: 66-letnia kobieta padła ofiarą oszustów. Jeden podawał się za prokuratora, drugi za policjanta. Obaj wmawiali jej udział w policyjnej akcji.

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Szturm i dywersanci. Co lubelscy terytorialsi ćwiczyli w mieście?

Dywersanci planowali szturm i zamach terrorystyczny w pobliżu jednego z zakładów produkcyjnych w Lublinie – to główny punkt ćwiczeń żołnierzy z 21 Lubelskiego Batalionu Lekkiej Piechoty z Lublina.

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Mieszkańcy Białej Podlaskiej jeżdżą Boltem

Od 24 kwietnia mieszkańcy Białej Podlaskiej mogą korzystać z aplikacji do zamawiania przejazdów taksówkowych

Polski Cukier Start Lublin chce uniknąć wyższej matematyki

Polski Cukier Start Lublin chce uniknąć wyższej matematyki

W sobotę o godz. 17.30 Polski Cukier Start Lublin podejmie w hali Globus Legię Warszawa. Ten mecz zadecyduje o tym, czy podopieczni Artura Gronka awansują do fazy play-off

Koniec ewakuacji w Białej Podlaskiej. Bomby usunięte

Koniec ewakuacji w Białej Podlaskiej. Bomby usunięte

Ewakuowani rano mieszkańcy mogą bezpiecznie wrócić do domu. Saperzy pracujący na miejscu sprawnie usunęli zagrożenie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!