Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 listopada 2019 r.
19:10

Antyturystyka. "To była mapa, ale nie stąd"

Wacław Idziak
Wacław Idziak (fot. Małgorzata Sulisz)

Rozmowa z dr Wacławem Idziakiem, specjalistą z zakresu innowacji społecznych

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Skąd te tatarskie oczy?

- W domu jest legenda o Tatarach, którzy najechali wieś, z której pochodzi mój ojciec. Ktoś z nich pozostał, wymieszała się krew, mam tatarskie oczy. Na Lubelszczyźnie macie Studziankę, młodzi ludzie podejmują tam trud tworzenia tematycznej wioski tatarskiej. A wioski tematyczne to mój konik.

Kim pan jest z wykształcenia?

- Po kolei odlewnikiem, potem polonistą - językoznawcą, potem socjologiem. Ale też mam papiery, że jestem rolnikiem.

• Na pana wizytówce widnieje tajemniczy napis Ashoka Fellow. Co to znaczy?

- To znaczy towarzysz, członek Ashoki, czyli światowej organizacji, która wybiera osoby wedle klucza innowacji społecznej. Ale takich innowacji, które mają zastosowanie gospodarcze. Patronem tej organizacji jest cesarz Ashoka, który najpierw był krwawym wojownikiem, potem mu się odmieniło i stał się innowatorem społecznym.

• Czego dotyczy pana praca?

- W dużej części dotyczy wsi. Kiedy pracuję z ludźmi na wsi, to staram się widzieć w ludziach, z którymi coś robię, część moje rodziny. Każdy z nich to jak mój dziadek, jak wujek i ja przed nim nie muszę udawać kogoś innego. Podchodzę do tego poważnie, staram się pracę z nimi uszanować. Mam taką zasadę, że tam gdzie pracuję i z kim pracuję, staram się szukać tego, co dobre.
W pracy ważny jest entuzjazm, a entuzjazm i miłość mają coś wspólnego. Sama miłość ma różne odmiany i polega na ciągłym budowaniu nowych połączeń. A to nie robi się samo. W pracy i życiu przydaje się także jakaś wiara w to, że jest coś więcej. Kiedy coś robimy, musimy mieć przekonanie, że będzie z tego jakiś pożytek dla ludzi.

• Przejdźmy do antyturystyki. To nowe zjawisko, które pan bada. Na czym ono polega?

- To zjawisko wyrosło na fali kontrkultury, jako sprzeciw wobec masowej turystyki. Antyturysta eksploruje rzadko uczęszczane miejsca i szlaki, na pozór mało atrakcyjne. Często nie chce też być utożsamiany z turystą, jest raczej wędrowcem, odkrywcą, wolontariuszem. W swoim wędrowaniu naśladuje nieraz zwierzęta.

• Co to znaczy?

- Kiedy zwierzę wędruje, posługuje się wszystkimi zmysłami. Kiedy ja wędruję po okolicach, często wędruję ścieżkami zwierząt. Idąc na przełaj, nagle zauważam, że idę po śladach zwierząt. Mam wielką radość z wędrowania po nieużytkach. W ramach antyturystyki robiono takie eksperymenty, jak np. chodzenie po Londynie z mapą Paryża, tworzenie zmysłowych map odwiedzanych miejsc: mapy zapachów, smaków, dźwięków, W tym ruchu często powtarza się metafora mapy.

• Jaka metafora?

- Opowieść o oddziale włoskich żołnierzy, którzy zagubili się w Alpach. Nadeszła noc, kręcili się w kółko. W końcu dowódca oddziału wyciąga z plecaka mapę. Ruszają, docierają na miejsce. Wtedy dowódca mówi, że to była mapa, ale nie stąd.

• Z czym łączy się antyturystyka?

- Coraz częściej występuje w połączeniu z trendem spacerowania. Powstało wiele opracowań na temat spacerowania, wędrowania, włóczęgi.

• Na przykład?

- Spacerowanie w celu podziwiania pięknego krajobrazu narodziło się w Anglii w pierwszej połowie XVIII wieku. Tak powstała turystyka krajoznawcza. Wcześniej było wędrowanie, jako sposób poruszania się, przemierzania przestrzeni. Mój dziadek chodził w poszukiwaniu pracy, a potem kiedy pracował daleko od domu, to do pracy i z pracy chodził na piechotę. Wędrowcami byli i są też pielgrzymi. Anyturystyka dotyczy również obiektów opuszczonych. Polega na wchodzeniu tam, gdzie turysta zwykle nie chodzi. Robienie tego na własną rękę. Przykładem antyturystyki jest na przykład golf industrialny. Wchodzimy do dawnej hali fabrycznej, piłki odbijają się od wszystkiego dookoła. Ważne jest to, że antyturysta nie tylko nie chce szkodzić miejscu, które odkrywa, ale także chce coś w tym miejscu zrobić cos pożytecznego.

Jak się ma antyturystyka do ekoturystyki?

- Myślę, że ma się dobrze, ponieważ antyturysta nie wchodzi w tłum. Czyli nie uczestniczy w tym tłumie. Nie robi tłoku i stara się nie szkodzić środowisku naturalnemu minimalizując swój ślad ekologiczny.

Poleski Park Narodowy (fot. Maciej Kaczanowski)

• Czy Lubelskie z całą dziką strefą przyrody, tajemniczym Polesiem, dziką rzeką Bug może być dla antyturysty polskiego i europejskiego bardzo atrakcyjnym terenem?

- Już jest bardzo atrakcyjnym terenem dla antyturystów. Na waszych wsiach jeszcze działa pamięć gościńca. Wędrowcy wymieniają się z mieszkańcami opowieściami.

• Opowiada pan o małych muzeach domowych, gdzie ktoś siada za stołem i opowiada historię swojego miejsca, a ludzie, którzy idą gościńcem tego słuchają?

- Tak, na wsiach można zakładać muzea opowieści. Antyturysta jest samodzielny, na własną rękę zbiera takie opowieści, w związku z tym dla przemysłu turystycznego nie jest partnerem. Sam wybiera miejsca.

• Co wioski mogą mieć z antyturystyki?

- Ludzie w tych wioskach powinni przygotować ofertę, coś co będzie dla antyturystów ciekawym produktem. I będzie to produkt, który da się sprzedać. Coś co ma nazwę, co ma opakowanie, coś co może zaistnieć na rynku. To jest warunek, żeby wsie mogły się z antyturystów utrzymać. Dobrym przykładem może być sprawne, nowoczesne targowisko, na które antyturysta przyjedzie nie tylko po to, żeby coś ciekawego kupić. Ale, żeby kogoś ciekawego spotkać i przy okazji odkryć nowe miejsce. Kiedy ubywa rolnictwa, kiedy rolników jest kilku we wsi, nie mają się przed kim pochwalić, z kim porównać. Nie mają się nawet z kim spotkać, i są w tej wsi niekiedy obcymi. Z tej perspektywy antyturysta, który do nich zajrzy zasieje „twórczy” ferment.

• Co jest w rozwoju antyturystyki najważniejsze?

- Umiarkowana pasja, która nie szkodzi. I umiarkowany entuzjazm, który nie zabija pasji. Wtedy, kiedy tego umiarkowania nie ma, kiedy chcemy za dużo, kiedy jesteśmy za mądrzy, to otwierają się wrota, przez które wchodzi „diabeł”. Jakby nie rozumieć tego słowa.

• Kiedy antyturysta trafi w nasz region, to?

- Będzie miał okazję, żeby nie zapomnieć o tym, skąd jest jedzenie, skąd jest życie. A może nawet nauczy się pracować na ziemi. A podobno kiedy uprawiamy ziemię, to bakterie, które tam żyją, wydzielają substancje, które wdychane stymulują mózg.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

W środę rywalem lublinian będzie bułgarski Rilski Spotis

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium