Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

30 czerwca 2023 r.
15:38

To już jest koniec. Szkoła przegrała z ekonomią

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
23 czerwca 2023 zakończyła się historia  Publicznej Szkoły Podstawowej im. Kolejarzy Ofiar II Wojny Światowej w Gozdowie. Nastąpiło pożegnanie ze sztandarem ufundowanym w 1978 roku. To był dla wszystkich bardzo wzruszający moment
23 czerwca 2023 zakończyła się historia Publicznej Szkoły Podstawowej im. Kolejarzy Ofiar II Wojny Światowej w Gozdowie. Nastąpiło pożegnanie ze sztandarem ufundowanym w 1978 roku. To był dla wszystkich bardzo wzruszający moment (fot. Anna Szewc)

Formalnie ten moment nastąpi 31 sierpnia. Ale w praktyce, to 23 czerwca 2023 zakończyła się długa, a w ostatnim czasie trudna historia szkoły w Gozdowie pod Werbkowicami. Jej mury opuścili ostatni uczniowie i przedszkolaki, w sumie było ich szesnaścioro. We wrześniu żadne z dzieci już tutaj nie wróci. Podstawówka przestaje istnieć.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Dziewczynki do ostatniego momentu nie chciały się z tym pogodzić. Jeszcze miały nadzieję, że coś się zmieni, że szkoła zostanie, bardzo na to liczyły – mówi Barbara Paszczuk, mama Ewy, absolwentki klasy trzeciej i 13-letniej Ani, od września siódmoklasistki.

Obie siostry od dwóch lat były w Gozdowie jedynymi uczennicami ze swoich roczników. Obie też naukę będą po wakacjach kontynuować w oddalonym o 11 kilometrów Sahryniu. Tamtejsza podstawówka jest dużo większa. Ale pani Barbra już tam była, widziała, oglądała. Podoba jej się. Córkom także. Wierzy, że dziewczynki szybko się zaadaptują.

– Poradzą sobie na pewno. Tak jak moja starsza córka, która do podstawówki chodziła w Gozdowie, a później już do gimnazjum w Hrubieszowie. Nie miała żadnych problemów – wspomina Joanna Kropop, mama Weroniki, która od września będzie uczennicą szóstej klasy jednej ze szkół w Hrubieszowie.

– Przykro mi rozstawać się ze starą szkołą, ale jednocześnie jestem ciekawa tej nowej – mówi rezolutnie nastolatka. W Gozdowie miała w klasie jednego kolegę. Na szczęście, Eliasz wybrał tę samą szkołę i klasę. Razem będzie im raźniej. 

W tej szkole relacje między nauczycielami a dziećmi były wyjątkowe, serdeczne, właściwie rodzinne. – Znalałam każde z dzieci po imieniu, z okna mieszkania obserwowałam je rano idące do szkoły i już wtedy wiedziałam, czy są wesołe, smutne, czy czują się dobrze czy może kogoś boli brzuch – opowiada Grażyna Kwietniewska (na drugim planie) (fot. Anna Szewc)

W szkole jak w domu

Z paniami Barbarą, Joanną i Moniką Bielecką, mamą 5-letniego przedszkolaka Jakuba rozmawiam w dniu zakończenia roku szkolnego 2022/23 w kuchni Publicznej Szkoły Podstawowej im. Kolejarzy Ofiar II Wojny Światowej w Gozdowie. Przyszły tutaj, aby przygotować wszystko na zaplanowane po rozdaniu świadectw małe przyjęcie pożegnalne.

– Dla dzieci jest tort, poczęstunek także dla wszystkich nauczycieli i rodziców, bo chcemy się spotkać, porozmawiać i podziękować za lata opieki, za troskę, serdeczność, za trud – tłumaczą mamy, dodając, że całość organizowali wszyscy rodzice.

Rozumieją powody zamknięcia szkoły. To oczywiście brak pieniędzy na jej funkcjonowanie. Ale trudno powiedzieć, aby się z tym pogodziły. – Szkoda, że ekonomia wygrywa z dobrem dzieci – słyszę też tego dnia także od innych matek z Gozdowa.

Czego im żal najbardziej? – Atmosfery, bo nasza szkoła miała wyjątkową, rodzinną. Tutaj żadne dziecko nie było anonimowe – mówi pani Joanna. – Każde było zaopiekowane, otoczone troską, serdecznością. I mieliśmy stały kontakt z wychowawcami i nauczycielami. Jeśli się cokolwiek działo, wiedzieliśmy od razu – dodaje pani Barbara. 

Anna i Leszek Paszczukowie nie wyobrażali sobie, aby mogło ich zabraknąć przy synku na zakończeniu roku szkolnego. Grześ pożegnał się ze swoim ukochanym przedszkolem, oni ze szkołą, do której oboje uczęszczali i o którą wraz z innymi rodzicami walczyli (fot. Anna Szewc)

Rodzice postanowili walczyć

Potwierdzają to Anna i Leszek Paszczukowie, rodzice 5-letniego Grzesia, który uczęszczał do punktu przedszkolnego przy szkole. To właśnie on był bohaterem internetowej zbiórki, którą jego mama wraz z innymi rodzicami założyła wczesną zimą, kiedy szkole skończyły się pieniądze na opał. – Synek mówił mi, jak bardzo nie chce się rozstawać z kolegami, ze swoją panią, a bał się, że do tego dojdzie, bo w szkole było po prostu zimno – wspomina pani Anna, zresztą podobnie jak mąż absolwentka podstawówki w rodzinnej miejscowości.

Rodzice postanowili wtedy zawalczyć o swoje dzieci. Nie tylko zbierali pieniądze w internecie, ale też organizowali kiermasze i charytatywne koncerty. O szkole zrobiło się głośno.

Dziennik Wschodni również pisał o jej problemach. Dzięki wsparciu wielu ludzi dobrej woli zgromadzili szybko pieniądze na zakup pierwszej transzy opału. Na kolejną dostali środki z rządowej Tarczy Energetycznej.

Sporą sumę, kilka tysięcy złotych, wpłacił wtedy np. Jarosław Królewski, współwłaściciel Wisły Kraków. Na Twitterze, komentując nasz post stwierdził: „Jako absolwent 13-osobowej klasy w wiejskiej szkole podstawowej zamknąłem zbiórkę, aby dzieci kontynuowały naukę. Życzę ciepłej zimy oraz tego, abyśmy w tym kraju w końcu zaczęli sobie pomagać ponad podziałami partyjnymi bez poklasku i wzajemnej nienawiści”.

Najliczniejszą klasą kończącą w tym roku szkołę w Gozdowie była ósma. Uczęszczało do niej „aż” czworo uczniów (fot. Anna Szewc)

Małe nie jest gorsze

Później w rozmowie z nami wspominał swoją małą podstawówkę w Hańczy w Małopolsce. – Nauczyłem się tam wytrwałości i rywalizacji. Często na poziomie edukacyjnym rywalizowałem w olimpiadach, na sportowym konkurowaliśmy z większymi szkołami w piłce nożnej i lekkiej atletyce. Ambitni nauczyciele wszczepiali nam, że powinniśmy ciężko pracować i nie mieć kompleksów. Do dziś na tym opieram swoje działania – przyznał wówczas młody przedsiębiorca (rocznik ’86).

Dokładnie w taki sposób o zarządzanej przez siebie szkole myślała zawsze Grażyna Kwietniewska. Nauczycielka plastyki, geografii i przyrody dyrektorką podstawówki w Gozdowie została po tym, jak przejęło ją Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Gozdów. Bo w 2011 roku gmina postanowiła placówkę zamknąć, uznając, że jej prowadzenie nie jest opłacalne ze względu na niewielką liczbę uczniów.

– Pierwsze lata były bardzo dobre. Mieliśmy ponad 40 uczniów. Wkrótce uruchomiliśmy też punkt przedszkolny, więc dzieci przybyło i to nie tylko z Gozdowa, ale też okolicznych miejscowości, m.in. z Brodzicy, Metelina, a nawet Werbkowic – wspomina Grażyna Kwietniewska.

Stowarzyszenie przejęło od gminy budynek z wysłużonym wyposażeniem. A wszyscy chcieli, aby dzieci miały, jak najlepsze warunki. Więc zaczęły się remonty, często przeprowadzane własnym sumptem, przy ogromnym wsparciu rodziców. Szkoła mogła też sobie pozwolić na zakupy. Brała udział w wielu projektach, pozyskiwała granty. – Ostatnio to były „Laboratoria przyszłości”. Zyskaliśmy mnóstwo sprzętu i pomocy dydaktycznych. Radość dzieci z udziału w warsztatach projektowania robotów z klocków była ogromna, nie do opisania wręcz – wspomina pani dyrektor (będzie nią jeszcze do 31 sierpnia).

Dodaje, że zawsze kładła duży nacisk na to, by dzieci były rzetelnie uczone, ale też na ich rozwój wykraczający poza ramy podstaw programowych. Organizowała wiele wycieczek po Polsce, wyjazdów na basen, na trampoliny, wspólnych, szkolnych wypadów na kajaki.

– Miałam świadomość, że przecież nasze dzieci kiedyś opuszczą Gozdów, pójdą w świat. I zależało mi na tym, aby były na niego otwarte i żeby nigdy nie czuły się gorsze, tylko dlatego, że są z małej wiejskiej szkółki – tłumaczy.

Uczniowie, od tych najmłodszych do najstarszych, byli też regularnie zachęcani do udziału we wszelkiego rodzaju konkursach, zawodach sportowych. I bardzo często odnosili sukcesy. Na piętrze jest cała ściana obwieszona dyplomami i zastawiona pucharami. 

Na zakończenie roku, ostatniego w historii szkoły w Gozdowie nie mogło zabraknąć pamiątkowej, wspólnej fotografii. Wszyscy uczestnicy uroczystości zmieścili się na scenie (fot. Anna Szewc)

Co zostanie po szkole?

– Nie mam pojęcia, co z tym zrobić, jak to podzielić, komu przekazać – zastanawia się Urszula Smusz, prezes stowarzyszenia, córka jednego z budowniczych szkoły w Gozdowie, jej absolwentka, a ostatnio również nauczycielka.

Wie, że budynek wróci do gminy. Ma nadzieję, że samorząd nie pozwoli, aby zniszczał i znajdzie jakiś sposób na jego wykorzystanie. Wyposażenie i pomoce dydaktyczne pozyskane z projektów będą przekazane innym szkołom stowarzyszeniowym w gminie, bo jest ich kilka. Podobnie będzie z eksponatami z tworzonej pieczołowicie przez lata izby pamięci. – Porządkujemy to wszystko, przeglądamy, zastanawiamy się, jak podzielić – relacjonuje pierwsze dni ostatnich wakacji w Gozdowie dyrektor Kwietniewska..

A co z ludźmi? Spora część z dwanaściorga nauczycieli miała też godziny w innych szkołach, więc o pracę od września martwić się nie muszą, może nawet będą mieć pełne etaty.

– Ale dwie osoby były zatrudnione wyłącznie u nas i nie mają na razie żadnych propozycji. Mam nadzieję, że przez wakacje jednak to się zmieni – martwi się Urszula Smusz.

Na inflację nie ma mocnych

Ze smutkiem opowiada, że decyzja o zamknięciu szkoły była dla niej bardzo, bardzo trudna. Ale nieunikniona. – Nigdy nie było nam łatwo, bo mało uczniów to mniej pieniędzy z subwencji. Ale ten ostatni rok był decydujący i dramatyczny. Dobiła nas inflacja i wzrost cen – tłumaczy prezes Smusz.

Bo kwestia zakupu opału na zimę to jedno, ale regulować trzeba też było inne rachunki, a te szybowały.

– Kiedy wiosną dostaliśmy faktury za prąd, to aż się wszyscy zgarbiliśmy – wspomina Grażyna Kwietniewska.

Na szczęście w Gozdowie umieli już walczyć z problemami i je pokonywać. Z tym także sobie poradzili. I dotrwali do końca roku szkolnego.

– Te ostatnie tygodnie od maja to było ciągłe mobilizowanie i nauczycieli, i uczniów do jeszcze bardziej niż zwykle wytężonej pracy. Dzieciom powtarzałam, że nie mogą sobie odpuszczać, że pracują na swoją przyszłość, na swoje świadectwa, bo z nimi pójdą w świat. Dali radę, jestem z nich dumna i o nich spokojna – ocenia Kwietniewska.

Oficjalne zakończenie roku było dla niej, ale właściwie dla wszystkich jego uczestników bardzo trudne. Mało kto potrafił powstrzymać łzy. Ale podczas uroczystości nie zabrakło również śmiechu, zabawy, żartów, serdeczności, prezentów. Uczniowie i przedszkolaki opuszczali szkolne mury nie tylko ze świadectwami i dyplomami, każde dostało jeszcze nagrodę, bo każde było pod jakimś względem wyjątkowe. Każde też otrzymało osobisty upominek od pani dyrektor – obrazek z aniołkiem. Na szczęście.

Grażyna Kwietniewska przygotowała też dla swoich wychowanków specjalne, osobiste upominki – obrazki z aniołkami (fot. Anna Szewc)

Krótko o długiej historii

Jeszcze pod zaborami w Gozdowie była szkoła rosyjska. W 2018 powstała pierwsza polska, zaledwie jednoklasowa, a tuż przed wybuchem II wojny światowej klas było już sześć. Niedługo po tym budynek zajęli Ukraińcy, dzieci uczyły się w pomieszczeniach folwarcznych, a ostatecznie szkołę czasowo rozwiązano.

W roku 1945 rozpoczęto naukę w czterech klasach, z czasem ich przybywało. W 1971 r. staraniem mieszkańców wmurowano kamień węgielny pod budowę obecnie istniejącego budynku, rok później szkołę w nim otwarto, a w 1978 nadano jej im. Kolejarzy Ofiar II Wojny Światowej. Żadna inna w Polsce nie nosiła i nie nosi takiego imienia.

We wrześniu 2002 placówka świętowała hucznie 30-lecie istnienia połączone ze zjazdem absolwentów. W roku 2011 decyzją władz gminy Werbkowice, ze względu na małą liczbę uczniów, szkoła została zlikwidowana, ale wtedy powstało Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Gozdów, które postanowiło prowadzić dalej podstawówkę.

Pierwszym prezesem została Maria Knap, następnie Urszula Smusz. Funkcję dyrektora objęła od razu Grażyna Kwietniewska. W roku 2018 wraz z okrągłą rocznicą rocznicą odzyskania przez Polskę Niepodległości mieszkańcy Gozdowa świętowali też 100-lecie istnienia polskiej szkoły w swojej wiosce.

W czerwcu 2023 wielu z nich uczestniczyło w ostatnim, historycznym zakończeniu roku szkolnego. 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika nie dostają pensji na czas. Zarząd klubu wydał w tej sprawie kolejny komunikat

Piłkarze Górnika Łęczna nie otrzymują na czas pensji wobec czego przed niedzielnym meczem z Odrą Opole na jego piłkarze w ramach protestu wyszli na murawę z kilkuminutowym opóźnieniem. Po zakończeniu spotkania kibice zielono-czarnych domagali się w mediach społecznościowych odpowiedzi zarządu klubu do zaistniałej sytuacji. Ta została opublikowana w środę wieczorem

Walka o mistrzostwo LNBA jest bardzo zacięta

LNBA: Matematyka pokonała Patobasket i wyrównała stan rywalizacji

Wydawało się, że już w niedzielę poznamy mistrza LNBA. Okazało się jednak, że stara gwardia jeszcze się dobrze trzyma, co pokazał niedzielny mecz. Matematyka wygrała z Patobasketem i o losach tytułu zadecyduje trzecie spotkanie.

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz przegrał walkę z chorobą

Kucharz, juror Masterchefa i Masterchefa Juniora, Tomasz Jakubiak nie żyje. Miał 41 lat.

Stal Kraśnik powiększyła przewagę nad Lublinianką do sześciu punktów

Stal Kraśnik ucieka Lubliniance, Hetman Zamość podziękował trenerowi

W środę została rozegrana 26. kolejka Keeza IV ligi. Stal Kraśnik bez problemów wygrała mecz z Kłosem Gmina Chełm 4:0, a skoro Lublinianka zostawiła trzy punkty w Janowie Lubelskim, to lider powiększył przewagę nad ekipą z Wieniawy do sześciu punktów. Kolejnej porażki doznał Hetman Zamość, a działacze szybko po spotkaniu poinformowali, że Robert Wieczerzak i jego sztab zostali odsunięci od prowadzenia drużyny.

Courtney Ramey rozegrał znakomite zawody

PGE Start Lublin pewnie pokonał PGE Spójnia Stargard

Środowe popołudnie w hali Globus upłynęło kibicom w przyjemnej atmosferze. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego zrehabilitowali się za klęskę w Słupsku i pewnie ograli PGE Spójnia Stargard 86:75.

Bogdanka LUK Lublin pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0 i prowadzi w finałowej rywalizacji 1-0
ZDJĘCIA
galeria

Pierwszy mecz finału: Bogdanka LUK Lublin lepsza od Aluron CMC Warty Zawiercie

W pierwszym spotkaniu finałowym o mistrzostwo Polski Bogdanka LUK Lublin pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0 i w rywalizacji do trzech wygranych prowadzi 1-0. Drugi mecz finału w sobotę, w Lublinie

Grupa Azoty "Puławy" traci pieniądze, zmniejsza zatrudnienie i zaciąga kredyty. Strata netto za rok 2024 przekracza 360 mln zł
biznes

Azoty nadal na hamulcu. Setki milionów złotych straty

Grupa kapitałowa Zakładów Azotowych pokazała wyniki finansowe za rok 2024. Nie ma powodów do radości. Spółki kontrolowane przez "Puławy" straciły w tym czasie ponad 367 mln zł. Sprzedaż krajowa spadła o jedną czwartą. Pracę straciło kilkaset osób.

Mitsune

Wschód Kultury - Inne Brzmienia 2025: Kto w lipcu zagra w Lublinie?

Międzygatunkowe eksploracje, muzyczne eksperymenty, japoński folk, improwizacje i na przykład muzyka połączona z archiwalnymi nagraniami NASA z misji księżycowej. Festiwal Wschód Kultury - Inne Brzmienia coraz bliżej, a organizatorzy prezentują kolejnych wykonawców.

79-latek potrącił 77-latkę. Starszy kierowca nie zauważył pieszej

79-latek potrącił 77-latkę. Starszy kierowca nie zauważył pieszej

Wczoraj około godziny 10:00 na Alejach Jana Pawła II w Zamościu doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. 79-letni kierowca cofając samochodem potrącił 77-letnią kobietę. Piesza trafiła do szpitala.

Lublin w popkulturze. Sprawdź, ile pamiętasz z filmowych i serialowych kadrów!
QUIZ

Lublin w popkulturze. Sprawdź, ile pamiętasz z filmowych i serialowych kadrów!

Lublin od lat przyciąga nie tylko turystów spragnionych historii i klimatycznych zaułków, ale także... filmowców! Stolica województwa lubelskiego to prawdziwy skarb dla reżyserów szukających niebanalnych lokalizacji – z jednej strony tętniące życiem Stare Miasto, z drugiej – zabytkowe ulice, klimatyczne kamienice i plenery, które z powodzeniem "grają" nie tylko Lublin, ale też Paryż, Wilno czy fikcyjne miasta z dawnych epok. Znasz te kultowe produkcje i wiesz że Lublin w nich występował? Sprawdź się w naszym quizie!

Tragiczny finał poszukiwań. Ciało seniorki znalezione w lesie

Tragiczny finał poszukiwań. Ciało seniorki znalezione w lesie

Zakończono poszukiwania 73-letniej seniorki z powiatu włodawskiego, która zaginęła w lutym ubiegłego roku.

Muzeum Wsi Lubelskiej ma nowych lokatorów

Muzeum Wsi Lubelskiej ma nowych lokatorów

Do Muzeum Wsi Lubelskiej zawitały wyjątkowe, czworonożne mieszkanki – owce świniarki wraz ze swoimi jagniętami. Zwierzęta będzie można podziwiać do jesieni. Nowych mieszkańców jest jednak więcej.

Chirurgia nie w Janowie Lubelskim. Na razie przez miesiąc

Chirurgia nie w Janowie Lubelskim. Na razie przez miesiąc

Przez cały maj zamknięty dla pacjentów zostanie oddział chirurgii w janowskim szpitalu. Nie jest znana przyczyna tej decyzji.

Przełom w diagnostyce endometriozy. Szpital w Lublinie testuje innowacyjne rozwiązanie

Przełom w diagnostyce endometriozy. Szpital w Lublinie testuje innowacyjne rozwiązanie

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 rozpoczął się nabór pacjentek do przełomowego badania, które może zrewolucjonizować sposób diagnozowania endometriozy. 160 kobiet w wieku 18–45 lat będzie mogło bezpłatnie przetestować innowacyjny test EndoRNA, który — jeśli okaże się skuteczny — może zastąpić bolesną laparoskopię.

Spowodował katastrofę w ruchu drogowym. 19-latek dalej pozostanie w areszcie

Spowodował katastrofę w ruchu drogowym. 19-latek dalej pozostanie w areszcie

Sąd Okręgowy w Lublinie nie miał wątpliwości – Szymon C., 19-latek podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku w Chełmie, pozostanie dalej w areszcie. W wypadku który miał miejsce pod koniec marca zginęli dwaj 18-latkowie przewożeni w bagażniku.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium