Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

7 października 2017 r.
8:26

Życie nocne PRL-u. Jak i gdzie się bawiono? Dancingi, striptiz i meliny (zdjęcia)

O świcie mieszkańców Lublina budził star rozwożący mleko, a wieczór kończył hymn grany o północy w radiowej Jedynce. Nocą jednak centrum miasta było rozświetlone przez kolorowe neony, a popularne restauracje pękały w szwach od nadmiaru gości

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Restauracją, która w latach 60. i 70 była czynna do późna w nocy, była m.in. „Europa”. Warunkiem wejścia był obowiązkowy krawat (przez pewien czas było to ściśle przestrzegane); niektórzy nosili go ze sobą w kieszeni. Przez wiele lat była to najbardziej ekskluzywna restauracja Lublina, gdzie można było zamówić np. bliny z kawiorem. Zamykali ją (teoretycznie) o 2 w nocy.

Co ciekawe, w restauracji obowiązywały przez dłuższy czas dwa jadłospisy: pierwszy ważny do godz. 23 i drugi od godz. 23 do 2. Różniły się głównie ceną. W tym drugim obowiązywała „taryfa nocna”.

Wejście od podwórka

- Przez wiele lat portierami w Europie byli jeszcze starsi, przedwojenni fachowcy w tej branży - mówi Jacek Mirosław, wieloletni fotoreporter lubelskich gazet. - Bywały noce, kiedy mieli pełne ręce roboty: pod drzwiami stał tłum chętnych do wejścia i zdarzały się drobne awantury. Zdesperowani, którzy chcieli zwrócić na siebie uwagę, przykładali banknot Narodowego Banku Polskiego do szyby. Miało to zmiękczyć serce „ciecia”. Jak niesie fama, niektórym - dzięki znajomościom w kuchni - udawało się wejść do restauracji przez podwórko od strony ul. Staszica.

Nieco krócej był czynny lokal „Pod Karasiem” - róg Hempla i Peowiaków (co ciekawe, przez wiele lat najtańszą rybą w PRL-u był dorsz, który był jednym z głównych dań; oprócz śledzia).

2 koniaki, 2 kanapki

Na rogu ul. Narutowicza i Osterwy (Kapucyńska) działała restauracja „Śródmiejska” (prowadzona przez LSS) zwana też „Śródziemnomorską”, ale nie z powodu menu. Był to podrzędny lokal, z niskimi cenami, który cieszył się niezbyt dobrą opinią. Potem się nieco poprawiło, ale „Śródmiejska” do końca miała kiepską opinię. Z tą restauracją związana jest dość zabawna historia, która miała miejsce w połowie lat 60.

Personel lokalu zamknął w niej śpiącego klienta. Nie wiadomo, czy gość usnął pod stołem czy też akurat był w toalecie, faktem jest, że kiedy się obudził, to nie wierzył swojemu szczęściu: sam w lokalu. Rano, kiedy obsługa otwierała restaurację, znaleziono śpiącego (znów) klienta. Jak podaje „Kurier Lubelski” z 8 lutego 1966 roku, gość wypił dwa koniaki gruzińskie, polski wiśniak i zjadł dwie kanapki.

W powstałej w 1972 roku „Victorii” często odbywały się dancingi, a sala była pełna do 2 w nocy. Tu również miał miejsce pierwszy striptiz w Lublinie. Cieszył się wielką popularnością. Potem na striptiz zapraszał „Dworek Grafa” i „Unia”. Przez dłuższy czas do Lublina przyjeżdżała striptizerka z Warszawy.

- Mówili na nią Tosca - wspomina jeden z ówczesnym kelnerów. - Była bardzo ładna, o czarnych włosach. I do tego sympatyczna. Miała całą rzeszę fanów, którzy po jej występie w lokalu, jechali na następny.

Bar na dworcu

Za czasów PRL-u istniał też „drugi obieg” gastronomii. Były to liczne meliny, na których przez cała dobą można było kupić alkohol: oczywiście po dużo wyższej cenie niż w sklepie. Adresy takich lokali znali zwłaszcza taksówkarze, którzy zawsze mogli uratować „w potrzebie”. Najwięcej tego rodzaju melin mieściło się na Starym Mieście, w licznych piwnicach, przy ul. Lubartowskiej i Zamojskiej. Nie brakowało ich również na Dziesiątej.

W niektórych można było również kupić tzw. zagrychę: chleb, ogórki, zdarzały się puszki rybne czy mięsne. Milicja od czasu do czasu robiła naloty na meliny.

Większość sklepów zamykano o godz. 18. Dłużej były czynne delikatesy. W nocy jedynym „ratunkiem”, kiedy np. zabrakło w domu chleba był całodobowy bar kolejowy na Dworcu Głównym PKP.

- Zdarzało się jednak, że pani bufetowa miała akurat zły humor i nie chciała sprzedać samego chleba - opowiada Andrzej Piętas z Lublina. - Trzeba było zamówić jakieś danie i do tego kilka porcji pieczywa. Wars na dworcu był dla wielu lublinian ostatnia deską ratunku w przypadku na przykład niespodziewanej wizyty gości.

Po wypłacie

Przy powrocie z nocnych imprez o taksówkę najłatwiej było przez dworcem kolejowym lub w pobliżu restauracji. Zdarzało się jednak, że na postoju było tylu chętnych, że wiele osób decydowało się na nocny spacer. Nie zawsze było to przyjemne doznanie, zwłaszcza w dzielnicach cieszących się złą sławą. Tylko najodważniejsi decydowali się na nocną przechadzkę Starym Miastem, 1 Maja, Kunickiego, Krochmalną czy Łęczyńską.

- Najgorzej to było chyba pod koniec lat 80. - mówi emerytowany już milicjant, który pracował przez wiele lat na III komisariacie przy ul. Kunickiego. - Mieliśmy wtedy wiele zgłoszeń o napadach, tzw. wyrwach, pobiciach. Nie było jednak aż takiej agresji jak dzisiaj, kiedy dodatkowo dochodzą narkotyki czy dopalacze. Rzadziej też mieliśmy wezwania do domowych awantur. Generalnie ludzie niechętnie dzwonili na telefon alarmowy. Zresztą jeśli nawet ktoś widział, że na ulicy jest np. bójka, to zanim znalazł budkę telefoniczną, to mijały wieki. W nocy Lublin był jednak w miarę spokojny: większość imprez odbywała się w mieszkaniach czy domach, ulice były raczej puste, ruch niewielki, o 2 czy 3 w nocy przez Kunickiego aż do Abramowickiej można było spotkać 2-3 osoby. Nie da się jednak zaprzeczyć, że sam widok milicjanta działał bardziej odstraszająco niż dzisiaj. Czynna napaść na funkcjonariusza zdarzała się sporadycznie i zazwyczaj taki delikwent dostawał surowy wyrok. Pijanych zawoziliśmy do izby na Kawią. Najwięcej klientów mieli tam zawsze po wypłacie i popularnych imieninach.

Neony i kolejki

Większość ulic miasta była kiepsko oświetlona. Najmniej światła dawały stare żarówki rtęciowe, które z czasem zastąpiono jarzeniówkami, a potem mocniejszymi lampami sodowymi. Centrum Lublina - a zwłaszcza Krakowskie Przedmieście - było oświetlone licznymi neonami. Niektóre z nich były dumą miasta, jak chociażby neon na sklepie sportowym (na rogu Świętoduskiej i Krakowskiego Przedmieścia) z piłką wpadająca do kosza czy też charakterystyczne logo Totalizatora Sportowego na ul. Królewskiej.

W czasie kryzysu w latach 80., kiedy w sklepach brakowało wszystkiego, wielu lublinian spędzało noc w kolejkach, „polując” na dostawę mebli czy sprzętu RTV lub AGD. Przed świętami zdarzało się, że wieczorem ustawiały się kolejki pod sklepem mięsnym, czekając na poranne otwarcie.

O tym, że kończy się noc w PRL-u, a zaczyna nowy dzień przypominały samochody mleczarni, które dowoziły o świcie mleko do sklepów. Rozładunek metalowych pojemników ze szklanymi butelkami powodował taki hałas, że niektórzy pamiętają go do dzisiaj.

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Tragedia w powiecie ryckim. Nie żyje 23-latek

Tragedia w powiecie ryckim. Nie żyje 23-latek

W piątek rano doszło do tragicznego wypadku na drodze powiatowej nr 1415L. Niestety jedna osoba nie żyje.

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Motor Lublin w czwartkowy wieczór przegrał po dogrywce 0:1 z Arką w Gdyni i odpadł z rozgrywek STS Pucharu Polski. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem „Wymagaj Jakości”, przyznawanym przez Rzecznika Praw Pacjenta i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Nagrodę odebrała 23 września Dyrektor Naczelna placówki Beata Gawelska.

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

W weekend Politechnika Lubelska zaprasza na V Otwarte Mistrzostwa Lublina w Scrabble. Turniej odbędzie się w budynku Wydziału Budownictwa i Architektury przy ul. Nadbystrzyckiej 40.

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025
NASZ PATRONAT
galeria

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025

To były dwa wyjątkowe dni, podczas których w Sitnie, na placu Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli królowały rumaki i jeźdźcy. Piątą edycję Święta Konia zorganizowało Terenowe Koło Hodowców Koni w Zamościu wspólnie ze Szwadronem Kawalerii Ochotniczej w Barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Zamościu.

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

W piątek, o godzinie 17, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Zdjęcie ilustracyjne
BOGDANKA

Morderstwo w Boże Narodzenie. Brat zabił brata

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu górnikowi, który miał zabić swojego brata. W tle dramatu pojawiają się alkohol, konflikt o majątek i porachunki miłosne.

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium