Na koniec 2015 r. ceny obowiązkowych ubezpieczeń OC są w całym kraju zdecydowanie wyższe niż przed rokiem. W Lublinie składki dla przykładowego kierowcy wzrosły nawet o 33 proc.
We wzroście składek za OC rynek ubezpieczeniowy upatruje lekarstwa na obecną sytuację ubezpieczycieli, którzy od dłuższego już czasu mierzą się z problemem nierentowności polis komunikacyjnych. Według danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) zakłady ubezpieczeń zakończyły 2014 r. stratą techniczną z OC w wysokości 795,7 mln zł, z kolei na koniec czerwca br. zanotowały 327 mln zł straty.
– Bez wątpienia 2015 słusznie nazywany jest rokiem wyższych cen OC. Kilkunastoprocentowe podwyżki zauważalne były już w styczniu. Nic nie wskazuje na to, aby w 2016 r. ten zwyżkowy trend miał zostać zahamowany, choć ceny nie będą raczej rosły tak gwałtownie jak do tej pory – mówi Bartłomiej Behnke z porównywarki ubezpieczeń Superpolisa.pl.
Multiagencja Superpolisa cyklicznie monitoruje poziom cen OC we wszystkich miastach wojewódzkich dla tych samych, przykładowych profili kierowców i samochodów: 33-letniego właściciela 5-letniego opla astry, który prawo jazdy ma od 10 lat i już 7 rok opłaca OC oraz 37-latka z prawem jazdy od 15 lat, od 10 lat wykupującego OC, który jeździ 4-letnim volkswagenem golfem. O ile w ciągu roku wzrosła dla nich minimalna cena OC?
Poziom podwyżek zależy od miasta, ale we wszystkich bez wyjątku stolicach województw OC jest teraz wyraźnie droższe niż przed rokiem. W Lublinie najniższa dostępna na rynku składka dla pierwszego kierowcy to obecnie 415 zł – niemal tyle samo co w styczniu i lipcu 2015 roku, ale aż o blisko 100 zł (o 31 proc.) drożej niż pod koniec ubiegłego roku. Podobnie w przypadku drugiego kierowcy, dla którego w porównaniu z 2014 r. minimalna cena w Lublinie jest obecnie o 26 proc. wyższa. Ten trend dobrze obrazują także przykłady m.in. Gdańska czy Warszawy, gdzie 33-latek kupi dziś OC odpowiednio o 46 proc. i 52 proc. droższe.
Wciąż można oszczędzić
Wyższe ceny nie oznaczają, że od teraz na ubezpieczeniu OC kierowcy nie mogą zaoszczędzić. Wzrost składek nie spowodował bowiem, że są one same u wszystkich ubezpieczycieli. Tzw. wojna cenowa, a czyli chęć pozyskiwania przez ubezpieczycieli klientów dzięki atrakcyjnym cenom, przeniosła się po prostu na nieco wyższy poziom. W praktyce na rynku wciąż bez trudu można znaleźć tańsze i droższe polisy – wystarczy porównać ceny w jak największej liczbie towarzystw. Korzystają z internetowej porównywarki ubezpieczeń przykładowy kierowca opla astry z Lublina, w jednej firmie kupi OC za 415 zł, a w innej aż za 1521 zł. To aż ponad 1100 zł różnicy, które wspomniany kierowca może zaoszczędzić.