
Na czele szajki stała 37-latka z województwa podkarpackiego, która szukała kobiet w trudnej sytuacji życiowej i werbowała je do prostytucji. Zarówno ona jak i trzej mężczyźni, którzy jej pomagali, zostali zatrzymani przez lubelskich policjantów. Lista zarzutów jest długa.

Grupa działała co najmniej od stycznia tego roku na terenie całego kraju. Kierowała ją 37-latka, która po zwerbowaniu prostytutek, tworzyła dla ich ogłoszenia w internecie, wynajmowała czasowo mieszkania, umawiała klientów i przywoziła je w umówione miejsce. "Ofertę" przestępcy kierowali do kobiet znajdujących się w trudnym położeniu materialnym, w tym bez dachu nad głową.
Jedną z nich była 27-latka, której bezradność bez skrupułów wykorzystywali. Jak informuje policja, sprawcy stosowali wobec niej przemoc fizyczną, a wszystkie pieniądze, jak zarabiała na nierządzie, zabierali. Według prowadzących śledztwo wspomniana kobieta została zgwałcona przez 37-letniego mężczyznę, członka szajki, który sprawował nad nią bezpośredni nadzór.
Na trop grupy wpadli śledczy z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, którzy mając dowody obciążające jej członków, zdecydowali o ich zatrzymaniu. Operację tę przeprowadzili policjanci wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, których wspierali ich koledzy z komend w Bydgoszczy i Grudziądzu oraz kontrterroryści z pododdziału "BOA".
- Zatrzymaliśmy 37-latkę oraz trzech mężczyzn w wieku 20, 37 i 40 lat. Usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpaniu korzyści z nierządu i handlu ludźmi. Dodatkowo 37-latek odpowie także za zgwałcenie jednej z kobiet - informuje podinsp. Andrzej Fijołek, rzecznik KWP w Lublinie.
Podczas przeszukań lokali zajmowanych przez przestępców mundurowi znaleźli sporo broni gazowej i hukowej, amunicję, narkotyki, 50 tysięcy złotych w gotówce oraz imitację policyjnej legitymacji. Policjanci ustalili również majątek należący do członków grupy o wartości blisko 800 tys. zł. Ten może zostać zajęty na poczet przyszłych kar.
Wszyscy zatrzymani zostali aresztowani na trzy miesiące przez Sąd Rejonowy w Zamościu. Grozi im do 20 lat węzienia.

