Mieszkaniec gm. Karczmiska spalił własną stodołę. Mężczyzna zrobił to po kłótni z żoną. Straty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych.
56-latek był pijany. Zaczął kłócić się z żoną. Jak informują policjanci - w pewnej chwili wyszedł z domu i poszedł do szwagra pożyczyć zapałki. Później ruszył do stodoły.
- Podpalił belę słomy, od której zajęła się cała stodoła - wyjaśnia asp. Edyta Żur, oficer prasowy opolskiej policji. - Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił. W stodole spaliły się maszyny rolnicze oraz 30 ton pszenicy.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. 56-latek sam zgłosił się na policję. Miał w organizmie 1,5 promila alkoholu.