Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Polityka

24 stycznia 2021 r.
14:29

Najgłośniejsze polityczne rozstania przez 20 lat Platformy Obywatelskiej

Joanna Mucha i Janusz Palikot
Joanna Mucha i Janusz Palikot

Platforma Obywatelska już bez Joanny Muchy. Posłanka czterech kadencji i była minister sportu związała się z Polską 2050 Szymona Hołowni. Ogłoszona w środę decyzja w szeregach PO została przyjęta z kompletnym zaskoczeniem, choć niektórzy partyjni działacze przyznają, że można się było tego spodziewać.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W niedzielę przypada jubileusz 20-lecia istnienia największej dziś partii opozycyjnej. 24 stycznia 2001 roku zostało zarejestrowane stowarzyszenie, które później przerodziło się w ugrupowanie zrzeszające osoby związane wcześniej ze środowiskami skupionymi wokół Akcji Wyborczej „Solidarność”, Unii Wolności i Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.

Już pod koniec ubiegłego roku zapadła decyzja, że uroczyste obchody jubileuszowe ze względu na pandemię koronawirusa zostaną przełożone i odbędą się najwcześniej późną wiosną. Gdyby do świętowania miało dojść teraz, wielu partyjnych działaczy mogłoby mieć nietęgie miny.

Drogi się rozeszły

– W końcu uświadomiłam sobie, że jestem w innym miejscu niż Platforma. Oni zakleszczyli się w sporze z PiS-em. Ja wciąż i na nowo wymyślam Polskę, w której PiS będzie już tylko traumatycznym wspomnieniem – oświadczyła w czwartek Joanna Mucha, z PO związana od 18 lat. Na tym koniec, bo lubelska posłanka zdecydowała się przywdziać polityczne barwy Polski 2050, czyli formacji tworzonej przez startującego w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich byłego dziennikarza i prezentera telewizyjnego Szymona Hołownię.

– To był dobry czas dla mnie, dla Polski i tego wszystkiego, co razem zrobiliśmy. To są moje zrealizowane polityczne cele, wiele nauki, przyjaźnie i niezwykle intensywny czas – mówiła podczas czwartkowej konferencji w Sejmie, wspominając lata spędzone w dotychczasowym ugrupowaniu. – Ale od jakiegoś momentu zauważyłam, że moja droga z drogą PO zaczynają się coraz bardziej rozchodzić. Najsilniej odczułam to wtedy, kiedy przewodniczący Grzegorz Schetyna (były szef partii – przyp. aut.) ogłosił, że Platforma będzie „totalną opozycją”. Nie zgadzałam się z takim podejściem, uważałam, że ono jest niewłaściwe i znalazłam się nagle gdzieś na uboczu mojej Platformy. Coraz częściej się z nią nie zgadzałam i byłam w wewnętrznej opozycji. I nie byłam w niej bierna.

– Mam świadomość, że politycznie przeszłaś długą drogę. Dziś zaczyna się jej nowy etap. Bardzo się cieszę, choć polityka w ostatnich latach nie wykorzystywała twojego potencjału i myślałaś o powrocie na uczelnię i zajęciu się pracą naukową, że jednak w tej polityce z nami zostaniesz – zwracał się bezpośrednio do nowej parlamentarzystki swojej formacji Szymon Hołownia.

I zapowiedział, ze wkrótce zostanie powołane koło parlamentarne Polski 2050, w którym obok Muchy znajdą się: łódzka posłanka związana wcześniej z Lewicą Hanna Gil-Piątek i lubelski senator Jacek Bury, który o odejściu z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej i nawiązaniu współpracy z Hołownią poinformował w ostatni poniedziałek. Dodał też, że posłankę Lublina widzi w ścisłych władzach tworzonej przez niego partii.

Nie ona pierwsza

Transfery w polityce nie są niczym nowym. Warto podkreślić, że w niespełna 20-letniej historii lubelskiej Platformy też nie brakowało spektakularnych odejść i pożegnań.

Partyjne struktury w regionie zakładał mecenas Włodzimierz Wysocki. Wśród 50 założycieli znaleźli się znani ludzie biznesu, nauki czy kultury. Wiele z tych osób jednak dość szybko zostało odstawionych na boczny tor. Przed wyborami parlamentarnymi w 2001 roku przeprowadzono wewnętrzne prawybory, które miały wyłonić lidera lubelskiej listy do Sejmu. Wygrał je właściciel hurtowni alkoholi Bogusław Surmacz. Ale lokalni liderzy zaniepokojeni napływającymi donosami na jego temat, „jedynkę” wskazali sami. Wybrali prof. Zytę Gilowską.

Zyta Gilowska (fot. Archiwum)

Gilowska zdobyła poselski mandat, a wkrótce została szefową lubelskich struktur i wiceprzewodniczącą partii. Odeszła z niej przed kolejnymi wyborami, gdy partyjni oponenci zarzucili jej nepotyzm. Poszło o zatrudnienie w biurze poselskim jej synowej oraz zlecanie ekspertyz synowi Pawłowi. Prof. Gilowska tłumaczyła, że syn po prostu ożenił się z pracownicą jej biura, a korzystanie z jego usług w przypadku ekspertyz było tańszą opcją. Nic to jednak nie dało, a oliwy do ognia dolał pomysł umieszczenia Pawła Gilowskiego na „jedynce” do Sejmu. W maju 2005 roku Zyty Gilowskiej w PO już nie było. Kilka miesięcy później związała się z Prawem i Sprawiedliwością, a później pełniła funkcje wicepremiera i ministra finansów w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.

Jej miejsce zajął Janusz Palikot. Ale i jego przygoda z PO trwała raptem kilka lat. W 2010 roku poinformował o odejściu z partii i rezygnacji z miejsca w Sejmie. – Jeśli zostałem wybrany z ramienia PO, to uczciwie muszę złożyć mandat – mówił wówczas, a dziś tę sytuację wypominają teraz Joannie Musze niektórzy z komentatorów.

– Janusz zachował się wtedy fair, także dlatego, że tego mandatu nie złożył od razu – wspomina dziś jeden z polityków Platformy. Chodziło o to, że w miejsce Palikota posłem miał zostać startujący w poprzednich wyborach z listy PO (aktualnie wicemarszałek województwa z Porozumienia), który akurat w tamtym momencie jako niezależny kandydat walczył o fotel prezydenta Lublina. – Gdyby w trakcie kampanii został posłem, wzmocniłoby to jego notowania. Janusz uznał, ze choć odchodzi z partii, nie chce jej szkodzić. To było uczciwe – dodaje nasz rozmówca.

Janusz Palikot

Z ugrupowaniem w mniej lub bardziej przyjaznych okolicznościach rozstawali się inni ludzie, którzy wcześniej stanowili o jego sile. Wielu działaczy w prywatnych rozmowach jako punkt zwrotny podaje przełom 2013 i 2014 roku, tuż po tym, jak szefem struktur został Włodzimierz Karpiński, ówczesny minister skarbu w rządzie Donalda Tuska.

- Wtedy skończyło się myślenie o Platformie, jako partii, która może sprawnie funkcjonować w całym województwie. Ograniczono pracę w terenie. Wcześniej w 70 proc. gmin działały większe lub mniejsze koła. Dziś nie wiem, czy jesteśmy obecni we wszystkich powiatach. Czego by z dzisiejszej perspektywy nie powiedzieć o Palikocie, to on jako wybitny indywidualista, zbudował najlepszą ekipę. Myśląc o sobie tworzył drużynę, bo wiedział, że sam niczego nie osiągnie – słyszymy od jednego naszych rozmówców.

Zgrzytów nie brakowało w kolejnych latach. Jeden z nich miał miejsce przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku. Partyjna centrala jako lidera lubelskiej listy wskazała Michała Kamińskiego, w przeszłości słynnego spin doktora PiS, który stał za kampanią prezydencką Lecha Kaczyńskiego z 2005 roku. Wielu lokalnym działaczom się to nie spodobało, choć mało kto mówił o tym głośno. – Ludzie tego nie krytykowali, ale po prostu nie angażowali się w kampanię. W ten sposób straciliśmy mandat europosła – mówi nam jeden z polityków PO. Tuż po ogłoszeniu listy i jej lidera ze startu w eurowyborach między innymi ze względu na obecność Kamińskiego zrezygnował były eurodeputowany prof. Zbigniew Zaleski.

Głośne było także rozstanie z Jackiem Sobczakiem. Były wicemarszałek województwa i wieloletni szef struktur w Lublinie przed wyborami samorządowymi w 2014 roku otrzymał trzecie miejsce na liście w tzw. okręgu nadwiślańskim, choć wcześniej kandydował w stolicy województwa. Odebrał to jako policzek i z udziału w wyborach zrezygnował. Partyjną legitymacją nie rzucił do dziś, ale w politykę się nie angażuje. – Nie chcę rozmawiać o Platformie – ucina, gdy próbujemy namówić go na wspomnienia.

Zaskoczenie? Nie dla wszystkich

Joanna Mucha była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy nie tylko lubelskiej, ale i krajowej Platformy. Z jej list czterokrotnie była wybierana do Sejmu. W ostatnich wyborach zdobyła ponad 57 tysięcy głosów. Pełniła funkcję ministra sportu w rządzie Tuska. Tym bardziej w kuluarowych rozmowach wielu działaczy dziwi się, że w ostatnim czasie pozostawała na uboczu.

– To mogło wskazywać na to, że bierze pod uwagę odejście. A dla Platformy utrata tak medialnej osoby może być bardzo bolesna. To może oznaczać utratę jednego mandatu w wyborach do Sejmu w 2023 roku. Nie mówiąc o tym, że możemy mieć efekt domina i za Joanną mogą pójść kolejni – mówi nam jeden z polityków PO.

Odejście Muchy dość łagodnie skomentował obecny szef lubelskich struktur partii, prezydent Lublina Krzysztof Żuk. - Joanna Mucha była aktywnym członkiem Platformy Obywatelskiej od wielu lat. W ostatnich kilku wyborach była liderem list wyborczych, stąd jej decyzja może być zaskoczeniem. Dla mnie osobiście jest niezrozumiała, ale szanuję jej wybór i przyjmuję do wiadomości – przekazał w przesłanym mediom oświadczeniu Żuk.

– Wiem, co się dzieje w Platformie, zarówno tej lubelskiej i krajowej, dlatego niekoniecznie jestem tym zaskoczony – mówi nam z kolei Stanisław Żmijan, były poseł, w latach 2011-2013 przewodniczący lubelskiej PO. I tłumaczy, że ma na myśli reakcję Żuka na decyzję o dołączeniu do Polski 2050 Jacka Burego. Przypomnijmy, że senator członkiem PO nigdy nie był, ale z list Koalicji Obywatelskiej startował najpierw w wyborach do sejmiku województwa, a potem do Senatu. – I pan prezydent mówi, że nic się nie stało, pan senator poinformował go o tej decyzji i nie ma do niego żalu. Moim zdaniem to było danie zielonego światła do tego typu zachowań. Takie standardy nie powinny być akceptowane, a wręcz piętnowane. To sygnał, że w Platformie dzieje się coś niedobrego.

Ale wśród partyjnych działaczy można usłyszeć też tezę, że przejście Joanny Muchy do obozu Szymona Hołowni niewiele zmieni. – Najbardziej prawdopodobny wariant jest taki, że do wyborów w 2023 roku pójdziemy szerokim blokiem opozycyjnym, także z Polską 2050. Znowu będziemy więc w jednej drużynie – podsumowuje jeden z naszych rozmówców.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy
drogi

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy

Z Siedlec do Warszawy od kilku miesięcy można już dojechać autostradą A2. Kiedy z takiej możliwości skorzystają kierowcy z Białej Podlaskiej? Zarządca drogi próbuje mobilizować wykonawców, ale nowe aneksy dają wykonawcom więcej czasu.

Nawierzchnia ulicy Chemicznej pozostawia wiele do życzenia.
Lublin

Chemiczna do remontu? Chcą tego przedsiębiorcy

Każdy kierowca, który zmierzył się z przejechaniem ulicy Chemicznej wie, że jest to ciężkie przeżycie, szczególnie dla zawieszenia samochodu. Od lat jest to jedna z najbardziej zaniedbanych i wysłużonych nawierzchni w Lublinie. Pojawiła się szansa na zmiany.

Zespół Svahy w niedzielę wystąpi podczas myśliwskiej imprezy na zamku

Dni renesansu i baroku. Myśliwska niedziela w Janowcu

W najbliższą niedzielę, 28 września, na zamku w Janowcu świętować będą myśliwi i leśnicy. W programie "Fety u hetmana" m.in. wernisaż, pokazy łucznictwa konnego i koncerty.

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Niektórzy potrafią tygodniami porównywać modele telefonów, a jednocześnie odkładają decyzję o umówieniu się do psychologa, choć może to przynieść im znacznie większą ulgę. Według badań aż 1 na 4 osoby w Polsce doświadczy w ciągu życia problemów wymagających wsparcia psychologicznego. Mimo to wiele osób wciąż obawia się pierwszej wizyty u specjalisty – głównie dlatego, że nie wie, czego się spodziewać. Pierwsza wizyta stanowi często początek prawdziwej ulgi, choć najtrudniejszy pozostaje pierwszy krok.

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP
kolej

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP

Kolejowa spółka ogłosiła nowy program „Dworce przyjazne pasażerom”. Na liście wśród 181 obiektów znalazły się również te z województwa lubelskiego.

Puławskie Azoty nadal walczą o rentowność. Pierwsze półrocze 2025 zakończyło się wielomilionową stratą. Przed publikacją raportu ze stanowiska zrezygnował prezes spółki, Hubert Kamola (na zdj.)
Puławy

Puławskie Azoty wciąż z wysoką stratą. Spółka traci prezesa

Grupa kapitałowa Zakładów Azotowych w Puławach nadal więcej traci, niż zarabia. W pierwszym półroczu spółka traciła ok. 35 mln zł miesięcznie. Strata netto za ten okres wyniosła 209 mln zł, a jej łączne zobowiązania przekraczają już 4 miliardy. Prezes Hubert Kamola zrezygnował ze stanowiska.

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji
Chełm

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji

Ponad 140 porcji amfetaminy i marihuana zabezpieczone przez chełmskich kryminalnych – to efekt przeszukania jednego z mieszkań w centrum miasta. Mężczyzna, który tłumaczył posiadanie narkotyków „własnymi potrzebami”, usłyszał już zarzuty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium