

Środowe wydarzenia w Bychawce Trzeciej były przyczynkiem do dzisiejszego specjalnego posiedzenia Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Przedstawiciele służb omówili podstawowe zasady bezpieczeństwa i krótko zrelacjonowali swoje działania związane ze znaleziskiem na terenie gminy Bychawa.

W posiedzeniu pod przewodnictwem Starosty Lubelskiego, Sylwii Pisarek-Piotrowskiej udział wzięli przedstawiciele służb (Policji, Żandarmerii Wojskowej oraz Straży Pożarnej), a także wójtowie, burmistrzowie i pracownicy poszczególnych gmin, zajmujący się zarządzaniem kryzysowym.
– Dron był wykonany ze styropianu i nie stwarzał zagrożenia pirotechnicznego i chemicznego. Nikt nie ucierpiał i nie zostało uszkodzone mienie – relacjonował Adam Beczek, Komendant Miejski Policji w Lublinie. – Najważniejsze jest zachowanie bezpieczeństwa. Nie wolno dotykać takiego obiektu, podchodzić do niego. Należy wezwać służby, chociażby przez numer alarmowy 112 – przestrzegał Beczek. – Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Wojskowa i ze względu na dobro śledztwa nie mogę zdradzać wszystkich szczegółów – dodał.
Wtórowali mu pozostali przedstawicieli służb mundurowych, którzy w swoich wypowiedziach kładli nacisk na zachowanie zasad bezpieczeństwa, stosowanie się do zaleceń służb. – Podchodzenie do takiego obiektu nie jest przejawem odwagi, tylko głupoty. Do tego musi być zaangażowany saper – podkreślał przedstawiciel ŻW.
Gdy saper wykluczy zagrożenie pirotechniczne obiektu latającego, wówczas do akcji wkracza Straż Pożarna, która, jak zauważył Komendant Zenon Pisiewicz, jest w tym wypadku wyłącznie służbą wspierającą. – Wykluczyliśmy zagrożenie chemiczne, biologiczne i radiacyjne znalezionego w Bychawce Trzeciej obiektu – mówił Pisiewicz. Zaznaczył też, że żaden z odnalezionych dronów nie stwarzał takiego zagrożenia.
